Elon Musk: Neuralink pozwoli obsługiwać smartfon myślami, ale to dopiero początek
Współzałożyciel Neuralink, Elon Musk zapowiedział, że interfejs mózg-komputer, nad którym obecnie pracuje firma, pozwoli m.in. na obsługę smartfonów. Miliarder zapewnia, że chce tym pomóc osobom sparaliżowanym i niepełnosprawnym.
12.04.2021 11:13
Neuralink wzbudza wiele kontrowersji od początku działania firmy, jednak Elon Musk zapewnia, że opracowanie implantów, układów scalonych, które będą zwiększać potencjał ludzkiego mózgu, może przynieść wiele korzyści.
Firma ma opracować wszczepy, które "pobudzą" uszkodzone części mózgu, dzięki czemu będzie można pomóc osobom sparaliżowanym. Elon Musk chce również z ich pomocą "leczyć" depresję oraz "rozwiązać problem autyzmu i schizofrenii".
Jednak miliarder ma również wiele innych pomysłów, w tym np. umożliwić z pomocą czipów przesyłanie muzyki bezpośrednio do mózgu. Na razie udało się wszczepić układ Neuralink małpie, a pierwsze efekty testu pozytywnie zaskoczyły ekspertów Neuralink.
Testy wykazały, że pobudzanie mózgu zwierzęcia przez wszczep Neuralink, pozwoliły mu z czasem samodzielnie korzystać z komputera (grać w prostą grę). Miliarder jest zdania, że pokazuje to potencjał czipu, który w przyszłości może pomóc osobom sparaliżowanym i niepełnosprawnym zarówno w obsłudze komputera, jak i smartfona.
Nie tylko smartfony i komputery
Obsługa smartfona z pomocą wszczepu ma pomóc nie tylko osobom sparaliżowanym i niepełnosprawnym, ale również niedowidzącym i niewidomym. Wszystko wskazuje na to, że Elon Musk wiele oczekuje po proponowanym rozwiązaniu, ale jest zdania, że jest to całkowicie wykonalne. "Prawdopodobnie już w 2. lub 3. wersji wszczepu", wyjaśnił miliarder.
Zobacz także
Jednak ambicje miliardera się na tym nie kończą. Musk uważa, że "późniejsze wersje czipu będą w stanie pobudzać ośrodek ruchowy, co może nawet umożliwić ponowne chodzenie". Ponadto odpowiednia stymulacja może również, zdaniem miliardera, przywrócić wzrok osobom, które go utraciły.
Kolejną zaletą wszczepu ma być jego niezauważalność i fakt, że ładuje się on bezprzewodowo, więc nie będzie utrudniać codziennego funkcjonowania. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy firma planuje rozpocząć testy na ludziach oraz czy firmie uda się spełnić obietnice składane przez jej współzałożyciela.