Ekstremalnie toksyczne i gorące miejsce. Znaleźli tam życie

Poás zalicza się do czynnych wulkanów Kostaryki, a jeden z jego kraterów wypełnionych jeziorem stał się obiektem zainteresowań naukowców.

Jezioro kraterowe
Jezioro kraterowe
Źródło zdjęć: © Getty Images | Patrick Gijsbers
Marcin Hołowacz

Toksyczne i niegościnne pod wieloma względami miejsca, ostatecznie mogą pomóc w szukaniu obcych form życia. Oczywiście mało kto liczy na to, że pewnego dnia jakieś zdjęcia przesłane z sondy ukażą nam osiedle budynków obcej cywilizacji, która jakimś trafem zachowała się w zacienionym miejscu na Marsie.

Mówiąc wprost, warunki panujące na Marsie są raczej ciężkie. Z perspektywy zwykłego człowieka ta planeta nie wydaje się być sprzyjająca życiu. Pomimo tego, znamy przykłady, które są dowodem na to, iż nawet w bardzo ciężkich warunkach jest miejsce dla jakichś form życia. To między innymi dlatego lepsze zrozumienie takich miejsc, jak chociażby toksyczne jeziora kraterowe, może się okazać pomocne w szukaniu pozaziemskiego życia.

Mars
Mars © Getty Images | MARK GARLICK SCIENCE PHOTO LIBRARY

Jeziora kraterowe mają coś wspólnego z Marsem?

Ziemia to prawdziwa oaza, niemal raj, lecz naukowcy zainteresowali się tymi trudniejszymi obszarami, w których też można znaleźć życie. Przykładowo, nasza planeta ma wyjątkowo gorące, toksyczne jezioro, znajdujące się w Kostaryce.

Tego typu miejsca mogą gościć tak zwane ekstremofile. Są to proste organizmy zdolne do życia w skrajnych warunkach środowiskowych. W przeszłości, na znacznie młodszym Marsie mogło być więcej miejsc, przypominających właśnie takie toksyczne jeziora.

Laguna Caliente oznacza gorące jezioro

Naukowcy z University of Colorado Boulder przebadali Laguna Caliente, czyli jedno z gorących jezior kraterowych, które znajduje się na wulkanie Poás. Znaleźli tam mikroorganizmy, doskonale radzące sobie z ekstremalnymi warunkami.

Takie badania były przeprowadzane już w 2013 roku, a nowsze badania są ich kontynuacją. W roku 2013 znaleziono gatunek drobnoustrojów z rodzaju Acidiphiilium, wyposażony w sporo genów niezbędnych do przetrwania w ekstremalnym środowisku. Co ciekawe, powrót w to miejsce po wielu latach i ponowne badania pokazały, że Acidiphilium nadal tam są i stanowią dominującą część życia, ale znaleziono też większą niż wcześniej bioróżnorodność.

Naukowcy zaobserwowali, że "mieszkańcy" toksycznego i ekstremalnie gorącego jeziora dysponują sporą ilością dostępnych metod przetrwania. Zbadane drobnoustroje mają wiele genów, pozwalających im przetrwać dużo negatywnych scenariuszy. Uczeni się tego spodziewali, ale nie w takich ilościach.

Lepsze poznawanie ekstremofilów pozwala docenić możliwości życia i daje nadzieje na znalezienie jego śladów w takich miejscach kosmosu, w jakich jest niezwykle ciężko i niegościnnie. Być może gdzieś na Marsie zachowały się jakieś mikroorganizmy, na które się w końcu natkniemy?

Źródło: sciencealert.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)