Drony Fly Eye i Bayraktar nad Polską. Mają konkretną misję
Nad obszarami południowej Polski borykającymi się ze skutkami powodzi latają dziś drony Fly Eye i Bayraktar TB2. Maszyny, których możliwości przypominamy, mogą okazać się niezwykle przydatne do skutecznego monitorowania terenów wymagających interwencji odpowiednich służb.
18.09.2024 | aktual.: 18.09.2024 13:12
O włączeniu do akcji dronów Bayraktar TB2 poinformował Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Marek Sokołowski. Część bezzałogowców pozyskanych przez Polskę z Turcji monitoruje sytuację na zalanych terenach od godz. 9:00. Są to maszyny, które zyskały sławę na początku wojny w Ukrainie. Tureckie drony wręcz dziesiątkowały wtedy Rosjan, ale obecnie są wykorzystywane do innych zadań na froncie.
Wojska Obrony Terytorialnej wydały z kolei komunikat, z którego wynika, że zalane tereny są monitorowane również przez drony Fly Eye z 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Drony monitorują zalane tereny
Bayraktar TB2 to bezzałogowy statek powietrzny typu MALE (Medium-Altitude Long-Endurance). Stał się dobrze rozpoznawalny m.in. na skutek wojny w Ukrainie, gdzie jest wykorzystywany przez armię obrońców. Mierzy ok. 6,5 m długości oraz 12 m rozpiętości i może operować na pułapie nawet 8 km. Cechuje się przy tym długotrwałością lotu do 27 godzin i maksymalną prędkością ok. 200 km/h.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bayraktar TB2 i FlyEye nad Polską
Warto przypomnieć, że nie jest to sprzęt wyłącznie do zadań szturmowych. Jest przystosowany do przenoszenia nie tylko uzbrojenia, ale również sprzętu pomagającego w obserwacji i wywiadzie. Wojsko Polskie opisuje go jako "bezzałogowy system rozpoznawczo-uderzeniowy zdolny do prowadzenia zadań obserwacyjnych i rozpoznawczych oraz misji bojowych z wykorzystaniem uzbrojenia naprowadzanego laserowo".
FlyEye to z kolei bezzałogowe statki powietrzne produkowane przez polskie przedsiębiorstwo Flytronic należące do Grupy WB. Są to maszynya przeznaczone do prowadzenia bliskiego rozpoznania. W warunkach konfliktu zbrojnego sprawdzają się w roli obserwatora pola walki i pomagają kierować ogniem artylerii, ale dobrze nadają się również do patrolowania granic, infrastruktury krytycznej czy rozpoznania w trakcie sytuacji kryzysowych, a z taką boryka się obecnie południe Polski.
To konstrukcje, które mierzą 1,8 m długości i mogą pracować w zasięgu ok. 50 km. Podstawowy moduł misyjny jest wyposażony w dualną głowicę z kamerą telewizyjną i kamerą termowizyjną. Pierwsza służy do monitorowania danego obszaru w świetle dziennym, druga jest wykorzystywana podczas działań w nocy.
Bayraktar TB2 i FlyEye mają pomóc "monitorować zalane tereny, aby ocenić sytuację i wspomóc działania ratunkowe".
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski