Chiny przywiozą próbki z Marsa. NASA dobrze zaczęła, ale źle kończy
Opóźnienia w amerykańskim programie Mars Sample Return to doskonała wiadomość dla chińskiego sektora kosmicznego. Wszystko wskazuje na to, że to Państwo Środka jako pierwsze przywiezie na Ziemię próbki pobrane z powierzchni Czerwonej Planety.
Zaledwie kilka tygodni temu amerykańska agencja kosmiczna ogłosiła, że łazik Perseverance odkrył potencjalne biosygnatury w próbce skały z krateru Jezero. Problem w tym, że aby rozstrzygnąć kwestię pochodzenia tej sygnatury niezbędne jest sprowadzenie próbki na Ziemię i zbadanie jej w najnowocześniejszych laboratoriach.
Opóźnienia w amerykańskim programie Mars Sample Return
Jak dotąd ludzkość nie podjęła jeszcze próby przywiezienia czegokolwiek z powierzchni Marsa. Zmiana tej sytuacji rozpoczęła się wraz z wysłaniem na Marsa łazika Perseverance. Na jego pokładzie znajdował się zestaw fiolek, do których łazik zapakował najciekawsze badane przez siebie skały. Plan był taki, że po kilku latach w kierunku Marsa polecą kolejne sondy. Jedna z nich wyląduje na Marsie, zbierze próbki przygotowane przez łazik i wystrzeli je na orbitę. Tam inna sonda przechwyci zasobnik z próbkami i wyśle je w kierunku Ziemi.
Program Mars Sample Return, który miał umożliwić sprowadzenie próbek z Marsa, okazał się jednak znacznie trudniejszy w realizacji. Raport opublikowany rok temu wykazał, że realizacja misji będzie znacznie droższa niż zakładano i doprowadzi do przywiezienia próbek na Ziemię dopiero za kilkanaście lat. NASA podjęła decyzję o gruntownej zmianie architektury tego programu. Jak by tego było mało, propozycja budżetu NASA przedstawiona przez prezydenta Donalda Trumpa może doprowadzić do całkowitego anulowania tej misji.
Chińska misja Tianwen 3 z ambitnymi planami
W tej sytuacji to Chiny mogą jako pierwsze sprowadzić marsjańskie próbki. Zaprojektowana w tym celu misja Tianwen 3 ma wystartować pod koniec 2028 r. Jeżeli nie będzie żadnych opóźnień, chińskie próbki z Marsa mogą trafić na Ziemię już w 2031 r. Chińska sonda ma zebrać ok. 500 g marsjańskiej gleby i skał.
Warto tutaj zwrócić uwagę na wyzwania, które stoją przed chińskimi naukowcami. Wybór miejsca lądowania dla Tianwen 3 zależy od wielu czynników technicznych. Krater Jezero, gdzie prowadzi swoje badania łazik Perseverance, leży na odpowiedniej szerokości geograficznej, ale już wysokość, na której znajduje się krater wyklucza go jako cel dla chińskiej misji. Chińczycy nie posiadają bowiem technologii pozwalającej skutecznie wyhamować sondę kosmiczną w rzadkiej atmosferze Marsa na takiej wysokości. Z tego też powodu planując misję, inżynierowie muszą poszukać terenów położonych nieco niżej.
NASA przez lata rozwijała technologie precyzyjnego lądowania, co pozwala jej wybierać trudniejsze, ale naukowo cenne miejsca. Chińska technologia, wykorzystana już w misji Tianwen 1, pozwala na lądowanie na większym, mniej precyzyjnie dobranym obszarze, co utrudnia dotarcie do konkretnych miejsc.
Nie zmienia to faktu, że odkrycie dokonane przez łazik Perseverance może wpłynąć na wybór miejsca lądowania Tianwen 3, która może szukać podobnych obszarów bogatych w gliny i dawne koryta rzek. NASA tymczasem nadal rozważa alternatywne sposoby sprowadzenia próbek, oczywiście o ile w budżecie agencji znajdą się środki na taką misję.