Debiut bojowy kluczowej broni Ukraińców. Opracowali ją samodzielnie
Ukraińcy pochwalili się pierwszym testem w warunkach bojowych pocisku balistycznego mogącego przenosić większą głowicę bojową niż amerykańskie MGM-140 ATACMS. Oto co wiadomo o nowej broni balistycznej Ukraińców.
Jak podaje portal United24, ukraińska armia osiągnęła przełom w swoim programie rakietowym. Nowy pocisk balistyczny przeszedł test bojowy, trafiając w rosyjski posterunek dowodzenia oddalony o prawie 300 km od miejsca startu. Informację tę przekazał analityk wojskowy Walentyn Badrak.
Nowa broń Ukraińców wciąż jest bez oficjalnej nazwy, a powiązane z nią określenie Grom-2 stworzono w związku z zainteresowaniem, jakie wyraziła Arabia Saudyjska podczas targów zbrojeniowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa broń Ukraińców
Intensywny rozwój pocisku rozpoczął się w maju 2022 r., a pierwszy udany test odbył się latem 2024 r., mimo iż pierwsze przymiarki do opracowania następcy systemu Toczka-U miały miejsce w latach 2000. XXI wieku. Według Badraka nowy system wchodzi teraz do produkcji seryjnej i przenosi głowicę bojową o masie ponad 400 kg, co stanowi znaczący krok dla ukraińskich zdolności uderzeniowych.
Obecny zasięg ma wynosić 300 kilometrów, ale przyszłe wersje pocisku mogą posiadać zasięg do 500 km poprzez modyfikacje silnika i zwiększenie pojemności paliwa kosztem wielkości głowicy bojowej. Obecnie, zgodnie z międzynarodowymi umowami, zasięg eksportowy wynosi 300 km, ale dla użytku krajowego może być większy.
Zasięg to nie wszystko
Ukraiński ekspert lotniczy Kostantyn Krywolap podkreśla, że skuteczność pocisku nie wynika z połączenia zasięgu, ładunku i precyzji. Ta ostatnia jest kluczowa i w przeszłości ukraiński przemysł obronny miał problemy z elektroniką wojskową, ale ostatnie sukcesy wskazują na ich rozwiązanie.
Sposób naprowadzania pocisku pozostaje tajny, ale najpewniej będzie to stosowana w wielu konkurentach kombinacja nawigacji satelitarnej o podwyższonej odporności na zagłuszenie oraz nawigacji inercyjnej. Pozwala to na precyzję trafienia nawet do paru metrów.
Kolejną zaletą pocisków balistycznych jest ich bardzo wysoka prędkość, która sprawia Rosjanom dużo problemów. Jak wspomina Krywolap, rosyjskie systemy S-300 i S-400 mają około 30 proc. szansy na przechwycenie. Te w przypadku odpalenia pary pocisków balistycznych już ich nie zestrzelą.