Czy UFO istnieje? Pentagon opublikował wyczekiwany raport

Opublikowany raport miał być odpowiedziom na liczne zgłoszenia i spekulacje, a także na głośne zeznania Davida Gruscha. Emerytowany wojskowy i były pracownik AARO stwierdził pod przysięgą, że amerykański rząd od lat 30. XX wieku jest świadomy istnienia pozaziemskiej cywilizacji, a nawet dysponuje obiektami o "nieludzkim pochodzeniu" oraz technologią uzyskaną dzięki inżynierii wstecznej.

Wnioski przedstawione przez AARO pozostają w sprzeczności do zeznań Gruscha oraz jego partnerów. W opublikowanym dokumencie podkreślono, że nie znaleziono żadnych dowodów potwierdzających pozaziemską naturę niewyjaśnionych zjawisk powietrznych.

"Wszystkie wysiłki śledczych, na wszystkich poziomach klasyfikacji, doprowadziły do wniosku, że większość obserwacji dotyczyła zwykłych obiektów oraz zjawisk i była wynikiem błędnej identyfikacji" – napisano w 64-stronicowym raporcie.

Rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder zapewnił, że dokument jest owocem "rygorystycznego śledztwa", a członkowie AARO otrzymali dostęp do najwyższych poziomów wszystkich informacji z wszystkich agencji.

Raport odnosi się również do zarzutów, że amerykański rząd i prywatne firmy "odtwarzają pozaziemską technologię" i ukrywają to przed światem.

AARO poinformowało, że przeanalizowano wszystkie prowadzone od 1949 r. przedsięwzięcia władz USA w sprawie badań nad UFO. Doprowadziło to do wniosku, że żadne z nich nie znalazło dowodów na istnienie istot pozaziemskich.

W analizach uwzględniono m.in. badania dotyczące twierdzeń o rozbiciu się latającego spodka w Roswell w Nowym Meksyku - mekki ufologów od lat noszącej przydomek Miasta Kosmitów.

"AARO nie znalazło żadnych empirycznych dowodów na twierdzenia, że rząd USA i prywatne firmy zajmowały się inżynierią wsteczną technologii pozaziemskiej. AARO ustaliło, że twierdzenia dotyczące konkretnych osób, znanych miejsc, technologicznych testów i dokumentów rzekomo związanych z inżynierią wsteczną technologii pozaziemskich są nieprawdziwe" - wyjaśniono.