Czy pralka odwiruje cegłę i wytrzyma wybuch granatu? Zobacz film!
Jeśli zawsze chcieliście wiedzieć, czy pralka będzie w stanie wyprać i odwirować np. sporej wielkości kamień, nie musicie samodzielnie niszczyć domowego sprzętu. Okazuje się, że efektowne rozwalenie swojej pralki jest nie tylko idealnym sposobem na zmarnowanie pieniędzy, ale także może być najlepszą drogą do internetowej popularności - chętnych więc nie brakuje. A wszystko to w imię nauki.
Trudno powiedzieć kto zapoczątkował sieciowy trend niszczenia pralek, wiadomo natomiast, że autor powyższego filmu całkowicie oddał się tej pasji. Jego kanał pełen jest nagrań przedstawiających egzekucje urządzeń AGD w przydomowym ogródku, w których wykorzystuje najdziwniejsze metody tortur. Przedstawiony filmik z "crash testu" pralki pokazuje, jak długo sprzęt wytrzymuje rezonans wywołany obciążeniem wirującego bębna przy pomocy załadunku sporo przekraczającego dopuszczalną wagę. Urządzenie kontynuuje wirowanie nawet po całkowitej utracie frontu, poddać się musi dopiero piętnaście sekund przed czwartą minutą nagrania, kiedy to szalony Australijczyk wrzuca do jej środka przedmiot o wielkości i kształcie żółwia (autor zapewnia, że to nie było żadne żywe zwierzę, w co jak najbardziej chcemy wierzyć). W tym momencie pod wpływem przechyłu spada pasek klinowy przenoszący napęd do bębna i urządzenie zatrzymuje się –. jednak nadal słychać tarcie obracającego się wału silnika.
Mamy i polski akcent –. użytkownik Jarku postanowił sprawdzić powtarzane w reklamach środków zmiękczających wodę ostrzeżenie, że kamień niszczy pralki. Wziął je jednak zdecydowanie zbyt dosłownie. Najpierw pozbawił urządzenie drzwiczek, następnie ustawił wirowanie, rozpędzając bęben do prędkości około 1000 obrotów na minutę. Dymiący silnik pralki wskazywał, że urządzenie zdecydowanie się męczy – autor postanowił więc humanitarnie dobić je cegłą. Pierwszym efektem przeciążenia bębna było drganie, które najpierw spowodowało wyłamanie panelu sterującego, a następnie wywrócenie pralki na pobliski ogródek warzywny, gdzie po kilku sekundach zmarła w konwulsjach.
Terroryści mogą czaić się wszędzie, dobrze więc, że armia amerykańska jest przygotowana na każdą ewentualność. Przekonała się o tym nienawidząca wolności pralka, ewidentnie współpracująca z Al Kaidą. Dzielny żołnierz bohatersko pokonał ją w starciu bezpośrednim, pokojowo obezwładniając pralkę granatem –. wszystko zgodnie za założeniami Konwencji Genewskiej. Anonimowe źródła zbliżone do administracji USA poinformowały, że resztki urządzenia zostały utopione w oceanie, żeby miejsce ich spoczynku nie stało się miejscem kultu fanatyków. Dobrze wiedzieć, że pieniądze amerykańskich podatników nie idą na marne.