Czeska STV Group potroi produkcję amunicji. Duża pomoc dla Ukrainy
Czeska firma STV GROUP, której produkty już niejednokrotnie wysyłano na front, planuje zwiększyć produkcję amunicji do 300 tys. sztuk rocznie od 2026 r. Już wkrótce wydajność produkcji wzrośnie natomiast dwukrotnie. Wyjaśniamy, co dokładnie produkują Czesi i dlaczego takie plany mogą napawać optymizmem Ukraińców.
Jeszcze w marcu 2025 r. ruszyć ma druga linia produkcyjna zwiększająca wolumen produkcji pocisków do 200 tys. sztuk rocznie. Jest to znaczący wzrost względem obecnego wolumenu - 56-150 tys. pocisków rocznie.
W ostatnich latach czeski przemysł aktywnie się rozrasta budując również m.in. fabrykę amunicji w USA oraz pomaga z licencyjną produkcją pocisków kal. 155 mm na terenie Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto co produkują Czechy
Czeska firma STV GROUP produkuje głównie podstawowe warianty pocisków kal. 155 mm, które są potrzebne Ukrainie w największych ilościach. Są to licencyjne warianty pocisku M107 zawierające 6,6 kg trotylu umieszczonego w odlewanej stalowej skorupie, do której czubka przykręca się zapalnik. Ten może być prostym rozwiązaniem uderzeniowym lub bardziej zaawansowanym jak np. zapalniki wywołujące eksplozję w powietrzu.
Pociski tego typu w przypadku strzelania z systemów kal. 155 mm z lufą o długości 39 kalibrów (np. haubice M109) polecą na maksymalnie 22 km. Dla nowszych systemów, takich jak choćby polski Krab, zasięg wzrasta jednak do 30 km.
Z kolei pociski oznaczone jako ER-HB są wyposażone w gazogenerator zwiększający zasięg o 30 proc., co w przypadku dłuższych armat przekłada się na możliwość rażenia celów oddalonych o 40 km. Tego typu pociski też zazwyczaj mają większy ładunek trotylu o masie 9-10 kg. Ponadto Czesi produkują też pociski treningowe, oświetlające czy dymne oraz ładunki prochowe niezbędne do wystrzelenia pocisków z lufy.