Czekali na nie od dawna. Teraz pokazali maszynę z USA na zdjęciu

Czołgi M1A1 Abrams
Czołgi M1A1 Abrams
Źródło zdjęć: © 7th Army Training Command
Norbert Garbarek

27.11.2023 10:06, aktual.: 27.11.2023 13:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czołgi M1A1 Abrams trafiły do Ukrainy już we wrześniu br. Wojska czekały na te maszyny od dawna, jednak w sieci nie pojawiały się zdjęcia sugerujące, że wozy są już w użyciu. Aż do teraz – Ukraińcy opublikowali ujęcie z obwodu charkowskiego, które przedstawia wspomnianego Abramsa w rękach obrońców. Przypominamy możliwości tych czołgów.

W ostatnich dniach amerykański ekspert wojskowy Mark Cancian zwracał uwagę, że Ukraińcy najprawdopodobniej wykorzystają Abramsy dopiero w przyszłym roku. Z uwagi na niestabilny front i niesprzyjające warunki atmosferyczne, wojska obrońców miały "trzymać czołgi w rezerwie".

Ne można wykluczyć, że niektóre z egzemplarzy są magazynowane z dala od frontu. Do sieci trafiło jednak pierwsze zdjęcie potwierdzające, że Ukraińcy korzystają już z Abramsów. Jak podaje portal Bulgarian Military – maszyna ma stacjonować w okolicach Kupiańska. Jednocześnie rosyjski bloger Boris Rozhin zauważa, że obecność Abramsów na froncie "wywoła polowanie na amerykańskie czołgi".

Niewykluczone jednak, że zdjęcie pochodzi z poligonów szkoleniowych. Ani ukraińska, ani rosyjska strona nie potwierdziły obecności Abramsów na froncie. Jeśli więc obrońcy postanowili wykorzystać amerykańskie wozy w walkach, wkrótce powinny pojawiać się kolejne materiały z udziałem stalowych potworów.

Abramsy w Ukrainie

Do Ukrainy początkowo miały trafić Abramsy w wersji M1A2, jednak z uwagi na skrócenie czasu dostaw, Pentagon postanowił przekazać wyremontowane M1A1. Jednocześnie USA deklarowały, że ten wariant będzie mieć możliwości bardzo zbliżone do M1A2.

Amerykańska konstrukcja charakteryzuje się możliwością o wiele skuteczniejszego ataku oraz obrony w porównaniu do starszych niemieckich Leopardów. Abramsy są też o wiele silniejsze w stosunku do poradzieckich konstrukcji wykorzystywanych na froncie.

Uzbrojenie M1A1 Abrams stanowi przede wszystkim armata kal. 120 mm oraz karabiny maszynowe kal. 12,7 mm oraz 7,62 mm. W przekazanych do Kijowa maszynach zmodyfikowano moduły pancerza, które standardowo są zbudowane w oparciu o zubożony uran, jednak zmodernizowane wersje korzystają z wkładów wolframowych. USA podjęły decyzję o modyfikacji z uwagi na obawę o przekazanie Rosjanom wrażliwych technologii.

Warto jednak zaznaczyć, że choć M1A1 Abrams bez trudu może operować w temperaturze ok. -20 st. Celsjusza, to jego "wadą" jest obecność gumowych podkładek gąsienicowych, które generalnie zwiększają przyczepność i minimalizują hałas podczas jazdy, ale w warunkach zimowych nie spełniają w 100 proc. swojej funkcji – na zaśnieżonych wzniesieniach mogą "gubić" przyczepność.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także