Co na pewno wydarzy się w 2008 roku, a co z pewnością nie?

Co na pewno wydarzy się w 2008 roku, a co z pewnością nie?

Co na pewno wydarzy się w 2008 roku, a co z pewnością nie?
Źródło zdjęć: © WP.PL
22.01.2008 17:30, aktualizacja: 23.01.2008 09:46

Internetowy korek, upadek MySpace, wielkie zwycięstwo otwartego oprogramowania - o tym, co może stać się w 2008 roku pisali już chyba wszyscy. Żaden szanujący się tytuł prasowy ani strona internetowa nie mogły odmówić sobie przyjemności zabawienia się we wróżkę. Przepowiedni na najbliższe miesiące jest więc bez liku - pytanie tylko, które okażą się trafione. Oto 5 najczęściej pojawiających się prognoz dotyczących Internetu i elektroniki użytkowej na najbliższy rok. Zobacz, które z nich mają szanse realizacji, które na pewno są mocno przesadzone, a które - zupełnie nietrafne.

*1. Internet stanie w korku *
_ Prognoza: Raczej wątpliwe _

Prognozy o tym, że Internet stanie pojawiają się każdego roku. Już teraz wielu dużych dostawców Internetu, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych ogranicza pasmo przeznaczone do obsługi sieci P2P. Duże firmy badawcze ostrzegają, że - jeżeli nie dojdzie do dużych inwestycji w infrastrukturę - w ciągu kilku lat sieć wyraźnie zwolni, również ze względu na coraz większa liczbę pojawiających się w niej materiałów audio i wideo.

Czy to może być naprawdę duży problem? Tak, ale najpewniej, podobnie jak w zeszłych latach sytuacja jest wyolbrzymiana. Być może niektórzy użytkownicy subiektywnie odczują nieco wolniejszy dostęp do informacji ( częściej poszukiwać będą wideo, niż tekstu ), dostawcy usług internetowych będą musieli wydać nieco pieniędzy i zaoferować szybsze łącza jednak nie panikujmy. Pamiętajmy, że wciąż czekamy na upowszechnienie się szybkich łącz światłowodowych. Chociaż w Polsce 2008 raczej nie doczekamy ani 100 Mb/s, ani nawet testowanych przez Telekomunikację Polską 50 Mb/s - http://www.pcworld.pl/news/136807.html to proponowane przez działających u nas ISP łącza cztero- czy sześciomegabitowe wystarcza większości użytkowników.

2. Sieci społecznościowe zagrożone
_ Prognoza: Niemal na pewno _

Jeśli wierzyć temu, co na temat sieci społecznościowych pojawia się w Internecie, w 2008 roku ich rozwój to raczej epidemia a nie fenomen socjologiczny. Juz w ubiegłych 12 miesiącach wielkie serwisy tego typu napotkały na duże kłopoty z bezpieczeństwem, spamem czy kwestią ochrony danych osobowych. Największa tego typu platforma, MySpace stanęła na celowniku cyberprzestępców - http://www.idg.pl/news/136965.html, popularny Facebook zmierzył się z obrońcami prywatności - http://www.pcworld.pl/news/133249.html a analitycy przewidują, że w tym roku narażony będzie na szczególne zainteresowanie twórców szkodliwego oprogramowania. W Polsce twórcy podobnych witryn, w większości klonów ich zachodnich kolegów, także nie mogą liczyć na taryfę ulgową. Problemy z ustawą o ochronie danych osobowych, polityka prywatności i bezpieczeństwem nie są im obce. Wystarczy przypomnieć sobie niedawną aferę w popularnym Grono.net - http://www.pcworld.pl/news/105242.html czy kontrole, jakie Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych przeprowadza w serwisie nasza-klasa.pl. Mimo niewielkiej sensowności takiej inspekcji ( czemu akurat ten serwis wybrał sobie urząd? ) - wśród użytkowników zasiane zostało ziarno niepewności.

Obraz
© (fot. IDG)

Kolejną sprawą jest finansowanie podobnych stron. Wielu analityków zauważa, że choć prognozuje się duży wzrost globalnego zysku z reklam serwowanych na serwisach społecznościowych, większość zysków przypadnie kilku największym. Mniejsze sieci mogą po prostu zbankrutować. Jedno jest pewne - cokolwiek stanie się z gigantami Web 2.0 i ich mniejszymi konkurentami - gdziekolwiek pójdą miliony użytkowników, twórcy szkodliwych aplikacji podążą na nimi.

3. Koniec DRM
_ Prognoza: Nie licz na to _

Propagatorzy systemów zabezpieczeń DRM nie mieli w 2007 roku łatwego życia. Pierwszy policzek wymierzył im sam Steve Jobs sprzedając w sklepie internetowym iTunes pozbawione zabezpieczeń utwory wytwórni EMI ( kosztowały o 30 centów drożej niż te z DRM ), a wcześniej opublikował list otwarty do wytwórni nawołujący do porzucenia stosowania DRM - http://www.pcworld.pl/news/106243.html. W ciągu roku duże wytwórnie porzucały takie zabezpieczenia lub powoli się z nich wycofywały. - http://www.pcworld.pl/news/135161.html. Fenomenem jest nowa płyta zespołu Radiohead, którą możemy pobrać w całości z Internetu, płacąc symboliczne "co łaska". Co ciekawe, taka forma dystrybucji wcale nie zaszkodziła sprzedaży CD z muzyka zespołu.

Nie trudno więc dziwić się głosom zapowiadającym koniec "Ery DRM". Niestety, entuzjazm zwolenników "wolnego dostępu do kultury" należy trochę ostudzić. Jeśli nawet część plików muzycznych w sklepach internetowych przestanie być zabezpieczane w ten sposób to możliwość swobodnego kopiowania na przykład zakupionych filmów jeszcze przez wiele lat będzie niedostępna. DMR wciąż ma się dobrze.

4. Dominacja otwartego oprogramowania i sieci
_ Prognoza: Spytajcie za kilka lat _

Wolne oprogramowanie i cała masa otwartych sieci bezprzewodowych to piękny sen o nieskrępowanej wymianie informacji i początek nowej ery innowacyjności. Brzmi nieźle? Może dojdzie do tego któregoś dnia, ale nie stawiajcie pieniędzy na to, że stanie się to w 2008. Dla przykładu: telefony komórkowe oparte o otwartą platformę Android ( {{a"HTTP://www.pcworld.pl/news/129853.html}}prosto od Google/a}} ) pojawią się w tym roku ale wielcy dostawcy usług komórkowych wciąż wahają, czy rozpocząć ich sprzedaż. Firmy Dell i Lenovo, jedni z największych producentów komputerów, zaczęły dostarczać komputery z zainstalowanymi dystrybucjami Linuksa, jednak wciąż mniej niż 1% wszystkich maszyn na świecie działa pod kontrolą otwartych systemów operacyjnych.

W tym samym czasie Microsoft pozostaje gigantem pakietów biurowych, według firmy analitycznej IDC zgarniając około 95% zysków w tym segmencie. Wykorzystanie alternatywnych rozwiązań, takie jak StarOffice, OpenOffice, ThinkFree czy webowych Google Docs and Spreadsheets, wciąż mieści się w granicach błędu statystycznego. Otwarte oprogramowanie wciąż zyskuje nowych zwolenników jednak czy rok 2008 będzie czasem jego dominacji? Zdecydowanie nie. 5. Wszyscy stawiają na mobilność
_ Prognoza: My też stawiamy - każde pieniądze _

Nowe, superszybkie komputery stacjonarne. Kogo to obchodzi? Olbrzymia popularność telefonu od Apple - iPhone'a rozwiewa wszystkie wątpliwości. Pieniądze leżą w świetnie zaprojektowanych podręcznych gadżetach. To, że trend ten będzie coraz silniejszy, zarówno w 2008 roku jak i później, jest jak mawia znany polski polityk "oczywistą oczywistością". Popularyzacja komórkowych sieci trzeciej generacji ( a pamiętajmy, że popularność iPhone'a wybuchła mimo, że telefon ten nie obsługuje 3G ) i coraz większy obszar, na którym korzystać można z sieci bezprzewodowych sprawiają, że tego typu urządzenia są nie tylko modne, ale tez bardziej funkcjonalne. Oczywiście nie dotyczy to tylko telefonów - zwróćmy uwagę na łączący się bezprzewodowo z księgarnia Amazon czytnik książek elektronicznych Kindle - http://notebooki.pcworld.pl/news/131800.html czy nowe, ultramobilne pecety, które wciąż czekają na swoją szansę zawojowania rynku.

Obraz
© (fot. HTC)

W tym całym słoju miodu jest jedna łyżka dziegciu. Według badań, najwyżej co trzeci właściciel "wypasionego" telefonu kiedykolwiek przeglądał z jego pomocą zasoby Internetu. Spora część z nich nawet nie wie, że ma taką możliwość.

Co wy? Wróżki?

Tekst w dużej mierze oparty jest na artykule "What Will--And Won't--Happen in 2008" z amerykańskiego wydania magazynu PC World. Autor tegoż przyznaje, prognozy konsultował w pierwszej kolejności z magiczną kulą bilardową : ) My także nie rościmy sobie prawa do tytułu najlepszych wróżbitów roku. Jeżeli nie zgadzasz się z opiniami wyrażonymi w tym artykule, podziel się w komentarzach swoimi wątpliwościami. Co według ciebie na pewno wydarzy się w 2008 r., a co na pewno nie?

Źródło artykułu:PC World Komputer
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)