Chiny: Władze instalują kamery bezpieczeństwa. Obserwują drzwi mieszkań, a czasami nawet ich wnętrza
Kamery mają wspierać weryfikację przestrzegania zasad kwarantanny przez osoby narażone na zakażenie koronawirusem. Władze montują je tak, aby były skierowane bezpośrednio na drzwi mieszkań. W niektórych przypadkach trafiają nawet do ich wnętrza.
30.04.2020 11:46
Chiny walczą z pandemią koronawirusa, wykorzystując zaawansowane technologie. Po biometrii i aplikacjach informujących o szansach na zakażenie COVID-19 i konieczności odbycia kwarantanny, przyszedł czas na działające przez całą dobę kamery.
Kamery w walce z koronawirusem?
Według CNN, w różnych chińskich prowincjach montowano kamery od co najmniej dwóch miesięcy. W ten sposób władze rozbudowują i tak ogromną sieć nadzoru nad obywatelami. Dzięki kamerom można obserwować każdy ich ruch od rana do wieczora.
Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez CNN, Chiny tłumaczą swoje działania jako dalszą automatyzację walki z koronawirusem. W lutym, na Weibo (witrynie chińskiej sieci społecznościowej) ukazał się post, w którym władze Nanjing opisały kamery jako coś, co "pomogło zaoszczędzić wydatki personalne i zwiększyć wydajność pracy".
Nie wszyscy są zadowoleni
Mieszkańcy Chin mają mieszane uczucia wobec montowanych kamer. CNN dotarło do nieprzychylnych opinii w mediach społecznościowych. Należy jednak pamiętać, że Chiny mocno cenzurują krytyczne posty, które pojawiają się w internecie.
Jeden z mieszkańców Pekinu, Ian Lahiffe, przyznał w rozmowie z amerykańską telewizją, że kamery uderzają w prywatność. Dodał, że jego zdaniem działania władz mogą być nie do końca legalnym sposobem na przejęcie ogromnej ilości danych.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.