B‑52 na powrót atomowe? USA rozważają rozbudowę potencjału nuklearnego
Nastawiając się na długie lata ostrej rywalizacji z Rosją, a przede wszystkim Chinami, amerykańscy politycy i dowódcy rozważają możliwość rozbudowy własnego potencjału nuklearnego. Jedną z najnowszych propozycji jest ponowne przystosowanie 30 bombowców strategicznych B-52 Stratofortress do przenoszenia broni nuklearnej.
Bombowce B-52 były produkowane w latach 1952-1962. Zostały zbudowane w jednym celu, aby wykonać atak jądrowy na ZSRR. W kolejnych latach wraz z wybuchem wojny wietnamskiej i zmianami sytuacji międzynarodowej stopniowo zyskiwały możliwość przenoszenia również amunicji konwencjonalnej. Obecnie amerykańskie siły powietrze dysponują flotą 76 B-52H, ale zdolność do przenoszenia broni jądrowej ma tylko 46 z nich. Pozostałych 30 zostało tej możliwości fizycznie pozbawionych dekadę temu w ramach amerykańsko-rosyjskiego porozumienia rozbrojeniowego New START.
Od tego czasu stosunki między oboma państwami znacząco się pogorszyły i nic nie wskazuje na to, żeby umowa wygasająca w 2026 r. miała zostać przedłużona. Przeciwnie, przewiduje się raczej nowy wyścig zbrojeń i dekady rywalizacji podobnej do tej toczonej w czasie zimnej wojny. W związku z tym politycy zasiadający w komisjach sił zbrojnych Senatu i Izby Reprezentantów przedstawili propozycję zawarcia w przyszłorocznym budżecie sił powietrznych kwoty 4,5 mln dolarów na ponowne dostosowanie wspomnianych 30 bombowców do przenoszenia broni jądrowej.
Propozycja zakłada rozpoczęcie prac przy bombowcach B-52 miesiąc po wygaśnięciu traktatu New START. Rekonwersja miałaby potrwać do 2029 r. Przedstawiciel sił powietrznych odpowiedzialny za logistykę związaną z tymi samolotami, powiedział, że taki harmonogram jest realistyczny. Co więcej powiedział, że będzie to stosunkowo proste do zrobienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomysł ma także swoich przeciwników. Pomimo wojny w Ukrainie i coraz bardziej napiętych stosunków między USA i Rosją, niektórzy politycy nadal wierzą w możliwość porozumienia i obawiają się, że wszelkie ruchy zapowiadające zwiększenie amerykańskiego arsenału jądrowego skomplikują przyszłe negocjacje dotyczące nowego traktatu. Ponadto przeprowadzenie takiej modyfikacji mogłoby zakłócić inne programy modernizacyjne planowane dla B-52. Bombowce mają otrzymać nowe silniki, co pozwoli wydłużyć czas ich służby do połowy XXI w.
Przedstawiciele US Air Force nie postrzegają tego jako poważny problem. Jeden z nich powiedział, że modyfikacja najprawdopodobniej będzie mogła być wykonana w trakcie rutynowych prac serwisowych. Natomiast gen. Erik Quigley przyznał, że pewne zmiany w harmonogramie prac byłyby potrzebne, ale jest to do zrobienia.
W momencie powstawania B-52 pociski samosterujące były jeszcze uzbrojeniem przyszłości. Dlatego początkowo bombowce przenosiły jedynie klasyczne, swobodnie spadające bomby termojądrowe B28, B43, B53, B61 i B83. Spośród nich dwie ostatnie nadal znajdują się w uzbrojeniu amerykańskich sił powietrznych i teoretycznie mogą być przenoszone przez B-52. W praktyce jednak, w przypadku wojny, ta zdolność nie zostanie wykorzystana, ponieważ obecnie B-52 jest bardzo łatwym celem do zniszczenia dla współczesnych systemów przeciwlotniczych, a żeby zrzucić bombę, samolot musiałby się dostać bezpośrednio nad cel. Dlatego jedynym uzbrojeniem jądrowym stosowanym dzisiaj na B-52H są pociski manewrujące AGB-86B Air-Launched Cruise Missile (ALCM).
Produkcja AGB-86B rozpoczęła się na początku lat 80. W ciągu kilku lat wyprodukowano 1715 pocisków tego typu. W kolejnych latach część z nich została zmodyfikowana poprzez zastąpienie głowicy jądrowej konwencjonalną głowicą odłamkowo-burzącą. Szacuje się, że Amerykanie posiadają około 530 pocisków z głowicami jądrowymi.
Pocisk jest naprowadzany poprzez układ bezwładnościowy wspomagany systemem TERCOM porównującym kształt terenu, nad którym przelatuje, do zapisanego w pamięci. Pocisk rozwija prędkość Mach 0,73 i ma zasięg ponad 2500 km. To pozwala bombowcom B-52 atakować cele spoza zasięgu rażenia wrogiej obrony przeciwlotniczej. Pocisk jest uzbrojony w głowicę termojądrową o mocy 200 kT. W przyszłości miejsce AGM-86B zajmą pociski manewrujące nowej generacji AGM-181A Long Range Stand-Off (LRSO).