Chiński test pocisku balistycznego. Miał atrapę głowicy atomowej
Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat Chiny oficjalnie, na zorganizowanej w tym celu konferencji prasowej, potwierdziły przetestowanie międzykontynentalnego pocisku balistycznego. Choć pocisk zamiast głowicy jądrowej przenosił jej atrapę, sposób przeprowadzenia testu wskazuje, że Chiny chcą podkreślić swoje zdolności do atomowego uderzenia.
W wydanym komunikacie Pekin informuje, że przeprowadził "rutynowy test" przewidziany w rocznym harmonogramie szkoleń zapewniając zarazem, że o próbie zostały powiadomione sąsiednie kraje.
Choć nie podano żadnych szczegółów na temat samego pocisku ani dokładnego miejsca jego upadku, wiadomo, że rakieta została wystrzelona w kierunku oceanu i spadła na wodach międzynarodowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stanowi to nowość w programie testów chińskich pocisków balistycznych. Bo do tej pory, korzystając z wielkości kraju, Chiny testowały broń tego typu nad własnym terytorium, a pociski spadały na któryś z poligonów rakietowych.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
Mimo braku jakichkolwiek szczegółów technicznych, zdaniem ekspertów testowanym pociskiem jest najprawdopodobniej DF-41 (Dongfeng-41).
Ważący 80 ton 22-metrowy pocisk ma zasięg szacowany na 13-15 tys. km i może przenosić do ośmiu subgłowic MIRV. Może być wystrzeliwany zarówno z silosów, jak i kołowych, mobilnych wyrzutni, a także ze specjalnych wagonów kolejowych.
Chińskie zbrojenia atomowe
Test pocisku wpisuje się w znacznie szerszy kontekst rozwoju chińskiego arsenału atomowego. Państwo Środka przez dziesiątki lat utrzymywało skromne siły strategiczne w postaci zaledwie kilkudziesięciu głowic i nielicznych środków ich przenoszenia, co wystarczało, aby zapewnić atomowe odstraszanie.
Ostatnie lata to jednak czas intensywnych zbrojeń – w co najmniej trzech bazach Chiny budują setki silosów rakietowych, modernizują okręty podwodne zdolne do przenoszenia pocisków balistycznych, a także pracują nad trudnowykrywalnym bombowcem strategicznym H-20.
Potencjał atomowy Pekinu jest obecnie szacowany na około 500 głowic, jednak – zdaniem ekspertów – do 2030 roku może wzrosnąć aż do 1000 głowic atomowych.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski