Chcesz skasować konto na Facebooku? Ekspert: "mleko się rozlało, jest już za późno"
Do akcji "usuń konto na Facebooku" dołączają już nie tylko użytkownicy, ale też wielkie firmy. Tymczasem eksperci od spraw bezpieczeństwa mówią: i tak już jest za późno.
28.03.2018 10:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przypomnijmy: Cambridge Analytica stworzyła wirtualne profile polityczne i społeczne ponad 50 mln Amerykanom. W jaki sposób? Dzięki Facebookowi. Wykorzystali do tego dane z aplikacji quizowej, która legalnie ściągała informacje o swoich użytkownikach. Później okazało się, że program ściągał także dane niczego nie świadomych znajomych chętnych na quiz graczy. W rezultacie 270 tys. fanów quizu pozwoliło zajrzeć w dane aż 50 mln osób. A informacje popłynęły właśnie do firmy Cambridge Analytica, która bezpardonowo wykorzystała je do brutalnego, politycznego marketingu.
Zobacz także
Afera związana z Cambridge Analytica i Facbookiem ujawniła coś, czego pewnie wielu się spodziewało, ale wolało myśleć, że może to tylko czarnowidztwo i nigdy się nie zdarzy. A może rzeczywiście osoby, które teraz w akcie protestu usuwają konta, nie były świadome, jaką wiedzę ma społecznościowy gigant i do czego dane mogą być wykorzystane.
W końcu większość użytkowników była przerażona faktem, że mają kilkaset podłączonych aplikacji. Rekordzista miał ich nawet ponad 1600. Z zaskoczeniem odkryto fakt, że Messenger może mieć dostęp do SMS-ów czy listy kontaktów, choć przecież aplikacja wcześniej prosi o zgodę i bez pozwolenia niczego nie zrobi. Za te wszystkie przewinienia niektórzy użytkownicy chcą teraz ukarać Facebooka, kasując konto na portalu.
"Według nas na takie kroki jest zbyt późno, bo mleko już się wylało" - tak Sergey Lurye z Kaspersky Lab pisze o akcji "DeleteFacebook" - "Dżin mediów społecznościowych wyszedł już z butelki i do niej nie wróci. Namawianie ludzi do tego, aby usunęli z nich swoje konta jest tak spóźnione, jak poinformowanie o zerwaniu umów z firmą analityczną dwa lata po tym, jak wydarzyło się wszystko, co wydarzyć się mogło" - uważa Lurye.
Tymczasem kasowanie konta stało się z swego rodzaju happeningiem. Usunął profile Elon Musk, z portalu społecznościowego wycofał się polski cinkciarz.pl. To świetna akcja marketingowa. "Troszczymy się o prywatność użytkowników, więc uciekamy z Facebooka" - chwalą się firmy, choć na takie refleksje jest zdecydowanie za późno.
Przecież opinie, że Facebook ma dostęp do wielu prywatnych danych, nie pojawiły się wraz z wybuchem afery Cambridge Analytica. Tekst "98 rzeczy, które wie o tobie Facebook. Lista jest przerażająco szczegółowa" pojawił się na WP Tech w 2016 roku. Rzecz jasna i wtedy nie było to dla nas zaskoczeniem. "Facebook zarabia na reklamach, nie ma się zatem specjalnie co dziwić, że zbiera o nas informacje, które pozwolą mu dopasowywać je lepiej do naszych potrzeb" - pisaliśmy.
Listę opublikował Washington Post, a więc pewnie dotarła i do Elona Muska, i innych gigantów. Ale wtedy - nie wiedzieć czemu - nikt przestraszył się, że prywatność użytkowników jest zagrożona. Nikt nie przejął się, że Facebook zna waszą zdolność kredytową. Dlatego dzisiejsze masowe usuwanie kont jest zabawne. Czemu polskie serwisy nie kasowały swoich profili zaraz po tym, gdy Polacy ujawnili, ile wiedzą o nas największe korporacje, pokazując punkty regulaminu, które powinny użytkowników oburzać bądź przynajmniej zainteresować?
Wtedy ucieczka z Facebooka nie była w modzie, więc ostrzeżenia lekceważono. Teraz jest inaczej.
Tym bardziej że łatwo skasować konto na Facebooku, kiedy się go nie potrzebuje. Elon Musk na pewno znajdzie sposób, żeby poinformować o swoim wielkim odkryciu. Wystarczy, że napisze cokolwiek na Twitterze, a media zapewnią rozgłos. Podobnie jest z każdą inną wielką korporacją. Czy cinkciarz.pl, czyli kantor wymiany walut online, naprawdę potrzebuje profilu na Facebooku? Strzelam, że firma przeżyje bez tego. Komunikacja z klientami na portalu społecznościowym jest ważna, ale nie jest kluczowa, bo kanałów jest więcej. Można sobie pozwolić na taki gest, który niewiele kosztuje.
W przypadku zwykłych użytkowników jest inaczej. Kaspersky Lab ujawnia ciekawe dane dotyczące mediów społecznościowych. 78 proc. użytkowników chętnie wypisałoby się z mediów społecznościowych, jednak z jakiegoś powodu nie mogą tego zrobić. Dla 62 proc. z nich jest to zbyt wygodne narzędzie umożliwiające kontakt ze znajomymi i rodziną, aby z niego zrezygnować.
Owszem, są osoby, które nie mają Facebooka i o dziwo żyją. Tak, istnieje świat bez Facebooka. Jednak dla mnie wygodniej jest korzystać z portalu społecznościowego. Dlatego usuwanie Facebooka przez wielkie marki jest dla mnie pustym gestem. Zgadzam się z ekspertem Kaskpersky Lab, że mleko się wylało.
Zobacz także
I uważam, że konsekwencją wcale nie powinien być masowy exodus z Facebooka. Raczej uświadomienie, że w sieci prywatność to pojęcie, które nie istnieje. Że informacje, które zdradzamy, nie przepadną. Że ktoś chce z nich zrobić użytek. Że klikanie "zgódź się na wszystko" nie jest najlepszym pomysłem, bo aplikacje są żądne naszej wiedzy. Szczególnie, gdy są darmowe - bo w internecie nie ma nic za darmo i płacimy naszymi danymi. Dla wielu to, co piszę, jest oczywiste i jasne od dawna. Ale być może afera z Facebookiem pokaże, że nie były to gadania paranoików. Zamiast więc namawiać do usuwania konta, lepiej po prostu namawiać do większej świadomości?