Challenger 3 to nowy czołg Wielkiej Brytanii. Ruszyła budowa prototypu
Modernizacja brytyjskich sił pancernych staje się faktem. Po długich pracach koncepcyjnych zatwierdzono budowę pierwszego prototypu czołgu Challenger 3. Wyjaśniamy, jakie będą możliwości tego sprzętu.
Challenger 3 to następca czołgu Challenger 2. Brytyjczycy – podobnie jak w przypadku zastąpienia Challengera 1 jego drugim wariantem – nie zdecydowali się na budowę od podstaw nowego czołgu, ale na ewolucyjne zmiany.
Sam fakt, że czołg Challenger 3 powstanie, jest przy tym dużym sukcesem, bo jeszcze kilka lat temu zupełnie poważnie rozważano likwidację brytyjskich sił pancernych. Alternatywą miało być kupienie niemieckich Leopardów 2, co brytyjski minister obrony, Robert Wallace, określił jednak mianem pomysłu "niesmacznego politycznie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Challenger 3 - nowy czołg ze starym kadłubem
Ostatecznie zapadła decyzja o modernizacji posiadanego sprzętu, w wyniku której spośród 227 użytkowanych przez Wielką Brytanię Challengerów 2 co najmniej 148 zostanie przebudowanych na nową wersję.
148 czołgów jest opcją minimum, bo plan zakłada możliwość późniejszego zmodernizowania także pozostałych. Za przebudowę odpowiada spółka Rheinmetall BAE Systems Land (RBSL).
Jak podaje Defence24, modernizacja Challengerów odbędzie się w trzech etapach. Pierwszy zakłada budowę sześciu prototypów. Drugi – na bazie doświadczeń zebranych z prototypami – przewiduje powstanie 18 egzemplarzy przedseryjnych.
Dopiero po nich ruszy trzeci, główny etap, zakładający modernizację kolejnych 124 czołgów. Trzeba podkreślić tu słowo "modernizacja", bo Challenger 3 będzie powstawał na bazie istniejących, wzmocnionych dodatkowym pancerzem kadłubów wcześniejszego wariantu Challengera.
Wielka Brytania przyjmuje standard NATO
W porównaniu z poprzednikiem, Challenger 3 otrzyma nową wieżę, w której zostanie umieszczona nowa armata. Jej kaliber będzie taki sam, jak dotychczas – 120 mm – jednak Brytyjczycy zerwali z bardzo długą tradycją i zdecydowali się na zastąpienie armaty z bruzdowaną lufą L30A1 bronią gładkolufową – niemiecką armatą Rh 120 L/55A1.
Pozwoli to nie tylko na pełną kompatybilność z sojusznikami z NATO, ale także ograniczy koszty. Były one potęgowane przez fakt, że stosowanie bruzdowanych luf wymuszało stosowanie specjalnej amunicji, którą Wielka Brytania musiała opracowywać i rozwijać samodzielnie.
Ważną zmianą będzie także zastosowanie izraelskiego, aktywnego systemu obrony Trophy. To wyposażenie, które staje się powoli natowskim standardem, przyjętym przez Stany Zjednoczone, Niemcy, a teraz także Wielką Brytanię.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski