Cenna strata Rosjan. Ukraińcy pokazali dominację pod Awdijiwką

Cenna strata Rosjan. Ukraińcy pokazali dominację pod Awdijiwką

TOS-1A
TOS-1A
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | EVGENIY KEL
Norbert Garbarek
09.01.2024 19:11, aktualizacja: 09.01.2024 19:40

Do sieci trafiło kolejne nagranie, które przedstawia udaną akcję Ukraińców pod Awdijiwką. Tym razem armia obrońców urządziła Rosjanom istny pokaz "fajerwerków". Agresor stracił tzw. ciężki miotacz ognia, który odparowuje ludzi żywcem, TOS-1A Sołncepiok. Przypominamy jego możliwości.

"Ukraińskie wojsko zniszczyło rosyjski ciężki miotacz ognia kal. 220 mm TOS-1A w rejonie Awdijiwki" – czytamy na profilu Ukrainian Front na platformie X. Dla Rosjan to cenna strata z uwagi na znaczącą siłę rażenia broni. Warto też zaznaczyć, że to kolejna strata tego typu, którą odnotowała armia agresora. W ostatnich tygodniach ubiegłego roku odnotowano przynajmniej trzy zniszczenia TOS-1A.

Sołnecpiok, choć charakteryzujący się zasięgiem ograniczonym do 6 km, jest idealnym narzędziem do eliminowania przeciwnika w trudnych terenach. To jedna z najpotężniejszych jednostek w armii rosyjskiej – nie dziwi więc, że tamtejsza armia rozdysponowuje TOS-1A w miejscach, w których toczą się najbardziej zacięte walki, m.in. w rejonie Awdijiwki, gdzie zgodnie z ostatnimi doniesieniami, Rosjanie tracą mnóstwo sprzętu.

Niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze

TOS-1A nie bez powodu określany jest często mianem "kuzyna broni jądrowej". Dysponujący głowicami termobarycznymi sprzęt sieje istne spustoszenie w strefie ostrzału – Sołncepiok dosłownie odparowuje ludzi żywcem, jeśli ci znajdą się w strefie zero.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Widoczny na nagraniu TOS-1A to rosyjski system artylerii rakietowej, którego historia sięga lat 80. ubiegłego wieku. Rosjanie potrzebowali wówczas broni, która jest zdolna do atakowania dużego terytorium przeciwnika przy użyciu szybkiej salwy. Tak powstał TOS-1 na podwoziu czołgu T-72. Umieszczono na nim 30-prowadnicową (TOS-1A) lub 24-prowadnicową wyrzutnię (TOS-1A) pocisków termobarycznych.

Wykorzystywane przez ciężki miotacz ognia pociski wywołują w momencie wybuchu efekt zbliżony do ładunku jądrowego niewielkich rozmiarów. W epicentrum eksplozji temperatura osiąga nawet 3 tys. stopni Celsjusza, a to oznacza, że w strefie zero następuje odparowanie wszystkiego, co się w niej znajduje. Dotyczy to również ludzi.

W pojedynczej rakiecie systemu TOS-1A (kal. 220 mm) mieści się 45 kg ładunku wybuchowego. Cały system waży natomiast ok. 46 t i może poruszać się z prędkością maksymalną 60 km/h. Zasięg TOS-1A z pełnym zbiornikiem paliwa przekracza nieznacznie 500 km.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie