Pentagon inwestuje w broń dalekiego zasięgu. Umowa na pociski JASSM-XR

Umowa o wartości ponad 200 mln dolarów przewiduje, że prace związane z nowym pociskiem zakończą się wraz z końcem grudnia 2027 roku. Prototyp pocisku AGM-158D JASSM-XR (Joint Air-to-Surface Standoff Missile-Extreme Range) został w 2024 roku zaprezentowany przez producenta - koncern Lockheed Martin - jednak zarówno postęp prac jak i parametry techniczne nie zostały oficjalnie potwierdzone.

Według informacji nieoficjalnych JASSM-XR ma oferować zasięg 1600-1900 km. Jego długość przekracza sześć metrów, a masa może sięgać nawet dwóch ton, z czego ponad 500 kg przypada na głowicę bojową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ze względu na gabaryty i masę pocisk prawdopodobnie nie może być przenoszony przez samoloty F-16 - jego nosiciele to, obok dużych maszyn bombowych, F-15, F/A-18E/F Super Hornet i F-35 (poza wewnętrznymi komorami uzbrojenia).

W pocisku wykorzystano także - prawdopodobnie - rozwiązania zastosowane w innym przedstawicielu rodziny JASSM, czyli pocisku przeciwokrętowym LRASM, oferującym rozbudowane właściwości stealth.

Pocisk JASSM-XR ma dzięki nim charakteryzować się jeszcze mniejszą skuteczną powierzchnią odbicia, a tym samym jest trudniejszy do wykrycia przez radary. Jak obliczył dziennikarz Wirtualnej Polski Przemysław Juraszek, JASSM-XR wystrzelony z polskiej przestrzeni powietrznej dotarłby nie tylko do Moskwy, ale aż do Uralu.

JASSM-XR to najmłodszy przedstawiciel rodziny pocisków JASSM. Ich bazowy, już nieprodukowany wariant oferuje zasięg około 340 km. Wersja o zwiększonym zasięgu - JASSM-ER - może razić cele odległe o blisko 900 km. 400 takich pocisków zamówiła m.in. Polska.

Powstał tez wariant LRASM przeznaczony do niszczenia okrętów, a także wersja dostosowana do wystrzeliwania z palet zrzucanych na spadochronach z ładowni samolotów transportowych, czyli system Rapid Dragon. Rozwiązanie to z powodzeniem przetestowano m.in. z użyciem polskich samolotów transportowych Hercules C-130E.