Boeing 737 MAX. Linie Norwegian kolejną ofiarą uziemienia maszyn

Bessa na rynku lotniczym związana z Boeingami 737 MAX trwa w najlepsze. Do ofiar kryzysu dołączyły właśnie linie Norwegian, które poprosiły posiadaczy obligacji o możliwość wydłużenia o dwa lata czasu na ich spłatę. Kwota zaległości opiewa na 380 milionów dolarów. Powodem jest gorsza sytuacja finansowa wynikająca między innymi z uziemienia maszyn B737 MAX.

Norweskie linie w chwili obecnej powinny być w posiadaniu osiemnastu maszyn B737 MAX. Oczekiwanie na ponowne loty samolotów trwa dłużej niż się spodziewano. Norwegian to kolejna linia, która nie wierzy w powrót Boeingów w ostatnim kwartale 2019 roku. O takim terminie jeszcze niedawno informował amerykański koncern lotniczy.

Terminy wykupu obligacji spółki, przypadające na grudzień 2019 r. i sierpień 2020 r. najprawdopodobniej zostaną przedłużone odpowiednio do listopada 2021 r. i lutego 2022 r. Spotkanie w tej sprawie ma się odbyć 16 września 2019 roku.

"Teraz robimy wszystko, aby upewnić się, że mamy wystarczającą płynność przez następne dwanaście miesięcy. Mamy nadzieję spłacić posiadaczy obligacji w gotówce" - powiedział tymczasowy dyrektor naczelny linii Geir Karlsen.

Norwegian to trzecia, co do wielkości budżetowa linią lotnicza w Europie pod względem liczby przewiezionych pasażerów, po Ryanair i easyJet.

Czytaj także: Boeing 737 MAX. Koncern zamierza inwestować w przyszłość

O przełożeniu terminu zwolnienia MAX-ów z uziemienia, w poniedziałek 2 września poinformowały także linie American Airlines. W ostatni weekend amerykański przewoźnik przekazał wiadomość, że 2 listopada Boeingi powrócą do latania z pasażerami. Nowe informacje, wskazujące na grudzień w kontekście zwolnienia samolotów z uziemienia, oznaczają w praktyce odwołanie 140 rejsów dziennie również w listopadzie.

Przypomnijmy, że uziemienie samolotów B737 MAX było konsekwencją dwóch wielkich katastrof z udziałem maszyn.