Białorusini pod Kurskiem. Zwalczają Rosjan ich własną bronią

Białoruscy ochotnicy pod Kurskiem
Białoruscy ochotnicy pod Kurskiem
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Biełsat
Adam Gaafar

20.08.2024 11:08, aktual.: 31.08.2024 17:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ofensywie pod Kurskiem biorą udział białoruscy ochotnicy. Świadczy o tym m.in. nagranie przedstawiające czołg z flagą używaną przez antyłukaszenkowską opozycję. Wiadomo, że w regionie walczy jednostka pancerna "Tur", której trzon stanowią Białorusini. W jej arsenale można spotkać sporo sprzętu przejętego od Rosjan.

Jednostka "Tur", która wchodzi w skład 225. Oddzielnego Batalionu Szturmowego, co jakiś czas informuje o kolejnej zdobycznej broni. W szeregach ukraińskiej armii walczy także złożony z Białorusinów pułk im. Konstantego Kalinowskiego (tzw. kalinowcy). Chociaż brakuje jeszcze informacji, jaki konkretnie sprzęt ochotników bierze udział w ofensywie pod Kurskiem, warto zwrócić uwagę, że dysponują oni wieloma ciężkimi pojazdami.

Białorusini z najlepszym czołgiem Rosjan

Jednostka "Tur" korzysta m.in. ze zdobycznego czołgu T-90M Proryw-3. To najnowocześniejszy pojazd, którego Rosjanie używają podczas wywołanej przez siebie wojny w Ukrainie. Maszyny będące modernizacją modeli T-90 wprowadzono do służby w 2020 r.

Czołgi T-90M Proryw-3 wykorzystują zaawansowaną technologię termowizyjną, która została rozwinięta we Francji oraz ulepszoną armatę 2A46M-5 dostosowaną do używania nowych, dłuższych pocisków typu 3BM70. Pojazdy wyposażono w nowoczesny, dwuwarstwowy pancerz reaktywny Relikt. Według producenta, w porównaniu z wcześniejszymi wersjami ten rodzaj pancerza skuteczniej radzi sobie z kinetycznymi penetratorami APFSDS-T oraz pociskami kumulacyjnymi z głowicą tandemową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czołg T-90M Proryw-3 charakteryzuje się niecodzienną zdolnością wystrzeliwania z armaty nie tylko standardowych pocisków, ale również przeciwpancernych rakiet kierowanych 9K119 Refleks, które posiadają zasięg przekraczający 5 km.

Pojazd do ewakuacji

Na wyposażeniu ochotników znajduje się także zdobyczny pojazd MT-LB, a kalinowcy mają do dyspozycji bojowy wóz piechoty BWP-2 oraz poradziecki czołg podstawowy T-72. Pierwsza z tych maszyn jest używana do ewakuacji rannych żołnierzy.

MT-LB, znany również jako Obiekt-6, to pływający transporter opancerzony, który powstał w latach 60. XX wieku. Pojazd wyposażony jest w 8-cylindrowy silnik o mocy 240 KM, co pozwala mu osiągać prędkość ponad 60 km/h na lądzie oraz ok. 5 km/h w wodzie. Jego maksymalny zasięg wynosi 500 km.

MT-LB może pomieścić do 12 osób. Jego zdolności ofensywne obejmują jeden karabin maszynowy PKT kal. 7,62 mm. Na bazie MT-LB opracowano także wiele pojazdów specjalnego przeznaczenia, w tym wyposażone w wyrzutnie rakiet, radary artyleryjskie, a nawet działa przeciwlotnicze, dźwigi i wyciągarki.

Ciężkie pojazdy białoruskich ochotników

BWP-2 były produkowany w latach 80. Wyposażony jest w działko 2A42 kal. 30 mm, karabin maszynowy oraz – w swojej oryginalnej wersji – pojedynczą wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych 9K113 Konkurs. Najbardziej znaczącą wadą tego pojazdu jest jego słabe opancerzenie.

BWP-2, ważący zaledwie 14 ton i przewożący łącznie 11 osób (trzech żołnierzy załogi oraz ośmiu desantowych), charakteryzuje się niskim poziomem ochrony. Boczne pancerze tego pojazdu mogą zostać przebite przez większe kalibry broni strzeleckiej.

T-72 został wprowadzony do służby w 1973 r., a jego obsługa jest dobrze znana ukraińskim żołnierzom. Masa czołgu wynosi ok. 40 t, a jego prędkość maksymalna wynosi 60 km/h na drodze i 45 km/h w terenie. Pojazd słynie ze słabego opancerzenia i potężnej armaty kal. 125 mm. W uzbrojeniu czołgu znajdują się także dwa karabiny maszynowe kal. 7,62 oraz jeden karabin maszynowy kal. 12,7 mm.

W połączeniu z pokaźnymi siłami Ukraińców, ochotnicy z Białorusi mogą wyraźnie wesprzeć ofensywę pod Kurskiem. Szczególnie że atakujący zdobywają w rejonie obwodu kolejne czołgi, z których część jest porzucana przez Rosjan bez walki.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także