Berlin podjął decyzję. Chodzi o czołgi dla Ukrainy

Niemiecki rząd ogłosił kolejny pakiet pomocowy dla Ukrainy. Tym razem lista obejmuje m.in. amunicję do broni strzeleckiej, drony służące do prowadzenia rozpoznania oraz czołgi Leopard w wariancie 1A5.

Niemiecki Leopard 1A5, zdjęcie ilustracyjne
Niemiecki Leopard 1A5, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Bundeswehr, | Jonas Weber
Mateusz Tomczak

Czołgi są wymieniane przez Ukraińców w gronie najbardziej potrzebnego sprzętu, bez którego trudno prowadzić skuteczną kontrofensywę. Niemcy są jednym z krajów najmocniej zaangażowanych w ich przygotowywanie do wysyłki na front. Aktualnie próbują przełamać impas dotyczący prawie setki Leopardów 1A5, których przekazanie Ukrainie zablokowała Szwajcaria. Możliwe, że ostatecznie zostaną one wysłane Grecji, która w zamian za te maszyny oddałaby własne egzemplarze armii ukraińskiej. Trwają w tej sprawie negocjacje, wszelkie koszty miałby pokryć Niemcy.

Kolejne Leopardy 1A5 dla Ukrainy

Czołgi, o których Berlin mówi tym razem, to te same warianty 1A5, ale pochodzące z zupełnie innej puli. Chodzi o egzemplarze, jakie Niemcy przygotowują wspólnie z Danią i Holandią. Modernizują je w jednym ze swoich zakładów zbrojeniowych i systematycznie wysyłają Ukrainie. Łącznie ma być to aż 110 sztuk, w tej partii znalazło się 10.

Względem starszego Leoparda 1A4, wariant 1A5 cechuje się wzmocnionym pancerzem, ale mimo tego jest to element pozostający w tyle za nowszymi jednostkami. Z punktu widzenia Ukraińców czołg jest jednak cenny z uwagi na wciąż niezłe możliwości ofensywne.

Leopard 1A5 dysponuje gwintowaną armatą kal. 105 mm oraz układem kierowania ogniem EMES 18 z celownikiem termowizyjnym. To element zapewniający dobrą celność, przygotowany na wzór systemu EMES 15, który znalazł się w pierwszych wariantów bardziej zaawansowanego Leoparda 2.

Maksymalna prędkość, jaką może rozwinąć ważący niemal 40 ton Leopard 1A5 to ok. 65 km/h na twardej nawierzchni oraz ok. 40 km/h w terenie. Jest to czołg posiadający system ochrony NBC (jądrowej, biologicznej oraz chemicznej) i dwa karabiny maszynowe MG3 kal. 7,62 mm, którymi załoga może atakować słabiej opancerzone jednostki lub żołnierzy przeciwnej armii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pakiet pomocowy z Niemiec zawiera też inne elementy

Poza 10 kolejnymi czołgami Niemcy uwzględniły w nowej transzy pomocowej także amunicję do broni strzeleckiej, system radarowy TRML-4D, który będzie mógł działać w ramach baterii IRIS-T SLM, kilka ciężarówek oraz drony Vector (16 sztuk).

To bezzałogowce służące do prowadzenia rozpoznania powietrznego. Każda taka maszyna mierzy ok. 1,6 m długości i cechuje się rozpiętością skrzydeł dochodzącą do 2,8 m. Do startu nie są tu potrzebne katapulty, drona można łatwo transportować w torbie (jest składany) i wypuszczać w powietrze z dowolnego miejsca. Jest w stanie pozostawać w powietrzu ok. dwie godziny i przesyłać rejestrowane wideo w zasięgu ok. 15 km.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militarianiemcywojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie