XBW-1 to przyszłość lotnictwa. USA budują samolot ze "skrzydłem rozmytym"

XBW-1 to przyszłość lotnictwa. USA budują samolot ze "skrzydłem rozmytym"18.08.2023 12:36
Wizualizacja samolotu XBW-1
Źródło zdjęć: © USAF

Firma JetZero, której partnerem jest koncern Northrop Grumman, ma zbudować dla amerykańskiego lotnictwa demonstrator technologii o nazwie XBW-1. Nowy samolot będzie wyróżniać się układem aerodynamicznym z tzw. skrzydłem rozmytym. Czym wyróżnia się ta konstrukcja, i dlaczego jest tak ważna dla przyszłości lotnictwa?

XBW-1 to samolot bazujący na projekcie firmy JetZero określanym jako Z-5. Nazwa nowej maszyny nawiązuje do jej nietypowego układu aerodynamicznego (blended wing body - "skrzydło rozmyte"). Rozwiązanie wyglądające jak próba połączenia latającego skrzydła z samolotem o klasycznej budowie, gdzie nie widać wyraźnego podziału pomiędzy skrzydłem i kadłubem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sama koncepcja nie jest nowa, jednak poza pojedynczymi konstrukcjami z dawnych lat, jak zbudowany w czasie II wojny światowej McDonnell XP-67 "Moonbat", superszybki SR-71 Blackbird, czy maszynami o zmiennej geometrii skrzydeł, jak B-1 czy Tu-160, dopiero XXI wiek przyniósł próby jej szerszego zastosowania.

Przykładem jest testowany przez Boeinga demonstrator X-48, zbudowany przez Airbusa MAVERIC, opracowany przez BAE Systems bezzałogowiec MAGMA czy właśnie Z-5/XBW-1. Jakie są zalety "rozmytego skrzydła"?

"Skrzydło rozmyte" – zalety konstrukcji

Według twórców tych maszyn korzyści jest wiele. Najczęściej podnoszona jest kwestia zmniejszenia zużycia paliwa - samolot w nowym układzie aerodynamicznym ma go spalać o 20-30 proc. mniej od konstrukcji o porównywalnych osiągach, ale klasycznej budowie.

Wizualizacja samolotu XBW-1 w roli latającej cysterny, Źródło zdjęć: © USAF
Wizualizacja samolotu XBW-1 w roli latającej cysterny
Źródło zdjęć: © USAF

W przełożeniu na inne parametry oznacza to m.in. większy zasięg, a także zwiększony udźwig przyszłościowych samolotów. Mniejszy ma być także generowany przez nie hałas oraz – co z punktu widzenia wojska jest szczególnie interesujące – sygnatura radarowa.

Rozwiązanie to ma jednocześnie wady związane przede wszystkim próbami zastosowania go w maszynach pasażerskich (problemy z szybką ewakuacją, utrudnienia w budowie wygodnej kabiny pasażerskiej o dużej pojemności). Również w samolotach o innym przeznaczeniu problemem jest m.in. konieczność stosowania skrzydeł o znacznej rozpiętości, nieopłacalność w przypadku krótkich lotów czy zwiększone koszty modyfikacji konstrukcji.

Z punktu widzenia amerykańskich sił powietrznych korzyści mogą jednak przeważyć nad wadami. Dlaczego?

Demonstrator technologii przeciera szlaki

XBW-1 nie jest docelowym samolotem. To demonstrator technologii (podobnie jak naddźwiękowy samolot Lockheed Martin X-59 QueSST czy w przypadku czołgów - AbramsX). Jego zadaniem jest przetestowanie w praktyce rozwiązań, które w przyszłości mają trafić do produkowanych seryjnie maszyn.

Zespół JetZero z modelem w układzie "skrzydła rozmytego" - lata 90., Źródło zdjęć: © JetZero
Zespół JetZero z modelem w układzie "skrzydła rozmytego" - lata 90.
Źródło zdjęć: © JetZero

W USA jest obecnie realizowanych kilka programów, mających doprowadzić do powstania samolotów, które zastąpią albo uzupełnią obecnie eksploatowane konstrukcje, wywodzące się w większości z czasów zimnej wojny.

Niektóre nowe maszyny – jak B-21 Raider – są już produkowane. Inne, jak NGAD (samolot wielozadaniowy 6. generacji), mają w niedalekiej przyszłości doczekać się latającego demonstratora. Jeszcze inne – jak np. NGAS – czekają na wnioski z prób demonstratora technologii i testy rozwiązań, które wydają się perspektywiczne.

Latający mnożnik siły

Choć uwagę opinii publicznej przyciągają zazwyczaj efektowne maszyny bojowe, równie istotne (a być może nawet większe) znaczenie mają samoloty pozostające w ich cieniu, jak maszyny transportowe czy latające cysterny.

Dość wspomnieć, że to właśnie na te samoloty przypada około 60 proc. paliwa, zużywanego przez amerykańskie lotnictwo wojskowe. Poszukiwanie rozwiązań, które przełożą się na oszczędności, nie powinno zatem dziwić.

Wizualizacja samolotu XBW-1 w roli latającej cysterny, Źródło zdjęć: © USAF
Wizualizacja samolotu XBW-1 w roli latającej cysterny
Źródło zdjęć: © USAF

Oprócz cięcia kosztów ważna jest jeszcze jedna kwestia – ewolucja koncepcji użycia samolotów wsparcia. Ich rola wykracza poza zwykłe uzupełnienie paliwa w powietrzu, dzięki któremu samolot bojowy może polecieć dalej.

Latająca cysterna to jeden ze sztandarowych przykładów "mnożnika siły" – elementu wojskowej układanki, którego posiadanie radykalnie zwiększa możliwości. Wspomniany mnożnik pozwala np. na wydłużenie czasu dyżurowania w powietrzu, ograniczenie potrzeby obsługi naziemnej czy ryzyka, że samoloty bojowe zostaną zniszczone na ziemi. Latające cysterny mają dla USA szczególne znaczenie z uwagi na przygotowania do ewentualnej wojny z Chinami.

NGAS - latająca cysterna nowej generacji

Obecnie samoloty transportowe, AWACS-y czy latające cysterny mogą działać albo po wywalczeniu na niebie przewagi przez własne lotnictwo, albo daleko od rejonu walk. Są dużym, mało mobilnym i zazwyczaj łatwym celem. Amerykanie chcą to zmienić.

Właśnie dlatego obok programu NGAD, mającemu wyłonić przyszłościową maszynę bojową, realizują program NGAS, w wyniku którego ma powstać latająca cysterna przyszłości. Samolot ten ma zastąpić użytkowane obecnie, latające cysterny KC-135, których pierwsze egzemplarze weszły do służby w 1957 roku.

Nowa maszyna – poza kwestiami użytkowymi, jak duży udźwig czy długotrwałość lotu – ma dysponować zwiększoną zdolnością do przetrwania w nieprzyjaznym środowisku. Przeciwnikowi będzie trudniej ją wykryć, zlokalizować i zestrzelić.

Ma to być możliwe m.in. dzięki obniżonej sygnaturze radarowej, a także zaawansowanym systemom walki radioelektronicznej i samoobrony, powstającym (także dla starszych samolotów) w ramach programu Hard Kill Self Protection Countermeasure System (HKSPCS). Nadzieją na uzyskanie takich możliwości są właśnie samoloty nowej generacji ze "skrzydłem rozmytym".

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.