Miliardy na kompleks badawczy Arnold. To przyszłość amerykańskiego lotnictwa
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Amerykańskie centrum testowe Air Force Test Center podpisało 12-letnią umowę na rozwój kompleksu badawczego Arnold. Pod nazwą tą kryją się ośrodki badawcze, w których Ameryka testuje przyszłościowe rozwiązania dla swojego lotnictwa wojskowego i sił kosmicznych.
Umowa opiewająca na kwotę 3,8 mld dolarów zakłada wieloletnią rozbudowę i eksploatację kompleksu badawczego Arnold (Arnold Engineering Development Complex, AEDC). Za prace przy kompleksie ma odpowiadać prywatna firma Beyond New Horizons z Huntsville w Alabamie.
O podpisaniu umowy informuje serwis Milmag, według którego współpraca dotyczy sześciu obiektów na terenie Stanów Zjednoczonych. Testowane są tam istniejące i przyszłe technologie i rozwiązania, tworzone z myślą o rozwoju amerykańskiego lotnictwa wojskowego.
Łącznie AEDC, którego siedziba mieści się w bazie sił powietrznych Arnold w stanie Tennessee, kontroluje aż 68 różnych obiektów testowych. Składają się na nie m.in. tunele aerodynamiczne, komory testowe silników rakietowych i turbinowych, poligony balistyczne i wirówki.
Zobacz także: Te czołgi sieją spustoszenie. Ile z nich rozpoznasz?
Kompleks dysponuje wyposażeniem unikalnym na miarę świata – jego infrastruktura pozwala na symulowanie warunków panujących podczas lotów na pułapie do 500 km, co w praktyce oznacza symulowanie wszystkich poziomów stratosfery, a także niskiej orbity Ziemi (dla porównania – stacja kosmiczna ISS znajduje się na orbicie 419-421 km nad Ziemią).
Amerykanie mają także możliwość symulowania warunków panujących podczas lotów z wysokimi prędkościami – kompleks badawczy Arnold pozwala na testowanie obiektów w locie z prędkością hipersoniczną, sięgającą aż Mach 14 (dla porównania – chiński ośrodek JF-22 ma zapewniać możliwość symulowania prędkości nawet Mach 30).
Infrastruktura kompleksu służy do badań m.in. nad bronią hipersoniczną, samolotami F-35 czy przyszłościowymi maszynami powstałymi dzięki programowi NGAD. Użyto jej także w kolejnych, amerykańskich programach kosmicznych, jak Mercury, Gemini czy Apollo, a także do testowania promów kosmicznych, rakiet nośnych czy międzykontynentalnych pocisków balistycznych.
Inspiracją do zbudowania tak kosztownej i wszechstronnej infrastruktury było odkrycie – tuż po zakończeniu II wojny światowej – niemieckiego, zlokalizowanego w Austrii, ośrodka badawczego Ötztal. Znajdował się tam tunel aerodynamiczny znacznie przewyższający swoimi możliwościami sprzęt, funkcjonujący wówczas w Stanach Zjednoczonych.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski