A-10C Thunderbolt II kontra F-35A Lightning II. Zaskakujący rezultat konfrontacji

A-10C Thunderbolt II kontra F-35A Lightning II. Zaskakujący rezultat konfrontacji11.11.2023 09:03
Samoloty A-10 podczas "marszu słoni"
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Podejmowane wielokrotnie próby wycofania samolotów A-10 przez lata nie przynosiły efektu. Charakterystyczna maszyna wydawała się niezastąpiona, choć w teorii jej rolę miały przejąć samoloty F-35. Aby sprawdzić, czy to możliwe, Amerykanie przeprowadzili testy porównawcze. Ich wyniki okazują się bardzo interesujące.

"Jestem gotowy pożegnać się z A-10, ale nie z jego możliwościami" – powiedział, cytowany przez serwis Defense One, jeden z prominentnych członków Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów.

Batalia o wycofanie samolotu A-10 Thunderbolt II, nazywanego także Guźcem (ang. Warthog) trwała przez wiele lat: gdy dowództwo sił powietrznych starało się wycofać A-10, opór stawiali politycy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najaktywniejsi byli ci związani ze stanami, których przemysł korzysta z istnienia floty samolotów tego typu, wymagających przecież serwisu czy części zamiennych.

Opór był na tyle silny, że – choć plany wycofania A-10 przedstawiano już w 2007 roku, cały proces rozpoczął się dopiero w kwietniu 2023 roku, gdy pierwsze Guźce zaczęły trafiać na składowisko Davis Monthan w Arizonie.

Składowisko samolotów Davis Monthan, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Składowisko samolotów Davis Monthan
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Jego personel wymontuje z nich wszystko, co ma jakąkolwiek wartość, pozostawiając pustą skorupę kadłuba na składowisku lotniczych śmieci.

A-10 dla Polski

Wieloletni opór wobec planów rezygnacji A-10 nie powinien dziwić. Zamiary wycofania A-10 pojawiły się już na początku lat 90., gdy rozważano zastąpienie ich przez specjalną wersję F-16 CAS/A-16 (Close Air Support – bezpośrednie wsparcie lotnicze). Ponownie o wycofaniu Guźców zaczęto rozmawiać w 2007 roku, a w roku 2014 naciski na ich wycofanie przybrały na sile.

Reakcją na to były głosy wśród polskich polityków, domagających się przyjęcia przez Polskę wycofywanych przez USA samolotów. Niedawno podobne opinie pojawiły się także w kontekście Ukrainy, gdzie A-10 miałyby wykorzystać swoje zdolności w niszczeniu rosyjskich czołgów.

Nie są to przemyślane pomysły, bo (niezależnie od kosztów wprowadzenia do służby nowego typu samolotu) A-10 ma rację bytu tylko w specyficznych warunkach – po wcześniejszym wywalczeniu przez własne lotnictwo przewagi w powietrzu.

Ale czym zastąpić wyspecjalizowaną maszynę bliskiego wsparcia?

Jeszcze w 2020 roku Kongres wyraził się jasno: amerykańskie siły powietrzne nie mają prawa wycofać A-10 jeśli nie będą dysponować sprzętem, który pozwoli na realizację dotychczasowych zadań wycofywanych samolotów. W teorii sprzętem tym jest F-35 Lightning II w wariancie F-35A.

A-10 i F-35 – dwa bieguny lotniczego świata

Trudno o bardziej różne od siebie samoloty niż F-35 i A-10. Ten pierwszy to ikona nowoczesności – produkowana wielkoseryjnie maszyna 5. generacji, filar sił powietrznych wielu państw świata, ikona lotniczego postępu i możliwości, zapewnianych przez najnowszą technologię.

F-35A i A-10C podczas wspólnego lotu, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
F-35A i A-10C podczas wspólnego lotu
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

A-10 to w wielu kwestiach zaprzeczenie Lightninga. Prosta, wręcz prymitywna technicznie maszyna jest pozbawiona zaawansowanej awioniki (choć ta została solidnie zmodernizowana w wariancie A-10C).

A-10 został zbudowany tak, aby przetrwać nad polem walki nie dzięki cechom stealth, ale za sprawą odporności konstrukcji, zdolnej wytrzymać bezpośrednie trafienia pociskami artyleryjskimi czy wybuchy głowic pocisków przeciwlotniczych.

Samolot skazany na zniszczenie

Problem w tym, że pole walki się zmienia. Jeszcze w czasie zimnej wojny symulacje wskazywały, że A-10 to maszyna w gruncie rzeczy jednorazowa – pierwsze dni walk z Sowietami i resztą Układu Warszawskiego miały oznaczać dla A-10 straty na poziomie 70-80 proc.

Od tamtego czasu zdolności obrony przeciwlotniczej wzrosły o kilka poziomów. Względem systemów przeciwlotniczych A-10 – choć jego możliwości również zwiększyły się z czasem – pozostał daleko w tyle.

Misje w Afganistanie czy Iraku tego nie pokazywały, bo były to konflikty asymetryczne, jednak los rosyjskich Su-25 nad Ukrainą nie pozostawia złudzeń: w starciu z przeciwnikiem dysponującym nowoczesną obroną przeciwlotniczą maszyny bliskiego wsparcia z myśliwego stają się zwierzyną. Problem w tym, że znalezienie dla nich alternatywy nie jest proste.

Testy porównawcze A-10 i F-35A

Jeszcze w 2019 Amerykanie przeprowadzili testy porównawcze, dotyczące zdolności F-35A i A-10C w zakresie bliskiego wsparcia, ale także m.in. poszukiwania i ochrony z powietrza zestrzelonych pilotów.

Raport z testów powstał dopiero w 2022 roku, a jego niedawne upublicznienie – po solidnym ocenzurowaniu – stawia pod znakiem zapytania dotychczasowe przekonanie, że A-10 można łatwo zastąpić nowszymi maszynami i amunicją precyzyjną.

Jak wskazuje serwis Project on Government Oversight, próby prowadzono w warunkach optymalnych dla F-35, za których sterami zasiadali piloci z dużym doświadczeniem bojowym, latający wcześniej na A-10 i doskonale wyszkoleni w zakresie udzielania bezpośredniego wsparcia. Mimo stworzenia scenariuszy maksymalnie korzystnych dla F-35, ten nie wykazał w jednoznaczny sposób swojej przewagi nad maszyną z początku lat 80.

Raport z testów

Raport – choć został tak zredagowany, aby nie wskazać wprost ograniczeń F-35A w zakresie zadań CAS – zawiera m.in. listę zaleceń związanych z poprawą możliwości tej maszyny.

Jednocześnie pokazuje, że skuteczność działania F-35 zależy m.in. od precyzji nawigacji satelitarnej, której sygnał można zakłócić. Do tego, aby zniszczyć określoną liczbę celów, konieczne jest wykonanie przez F-35A większej liczby lotów niż w przypadku A-10.

Dzięki 11 węzłom podwieszeń A-10 może przenosić imponujący zestaw uzbrojenia, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Dzięki 11 węzłom podwieszeń A-10 może przenosić imponujący zestaw uzbrojenia
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Wnioski z przeprowadzonych testów są kłopotliwe dla amerykańskich sił powietrznych. Wycofywanie A-10 już się rozpoczęło, tymczasem maszyna mająca przejąć jego (a także kilku innych samolotów) rolę nie ma możliwości, aby w pełni zastąpić starą konstrukcję. Znaczenie A-10 dobitnie pokazuje fakt, że po ataku Hamasu na Izrael maszyny te zostały wysłane na Bliski Wschód, co szerzej opisuje dziennikarz Wirtualnej Polski, Przemysław Juraszek.

Choć proces wysyłania A-10 na emeryturę został rozciągnięty w czasie, w zdolnościach amerykańskich sił powietrznych może powstać luka, której nie będzie czym wypełnić. Najdotkliwiej odczują to nie decydenci z Pentagonu, ale żołnierze, którzy na polu walki mogą nie otrzymać wystarczająco skutecznego wsparcia z powietrza.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.