Rosja zakłóca sygnał GPS nad swoim terytorium. Obawia się ataków z Ukrainy?

W ciągu ostatnich dni duże rosyjskie miasta doświadczyły zakłóceń pracy systemu GPS, o czym informuje serwis WIRED. Zdaniem ekspertów mogą to być celowe działania Kremla, który w ten sposób chce chronić Rosję przed atakami ukraińskich dronów dalekiego zasięgu.

System walki radioelektronicznej Krasucha-4
System walki radioelektronicznej Krasucha-4
Źródło zdjęć: © Mil.,ru
Karolina Modzelewska

Od początku grudnia w kilku większych, rosyjskich miastach zauważono zakłócenia działania systemu GPS (ang. Global Positioning System), czyli amerykańskiego satelitarnego systemu radionawigacyjnego, który obsługują Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych. WIRED zwraca uwagę, że wystąpiły one m.in. w miastach Saratów, Wołgograd i Penza, znajdujących się w zachodniej Rosji, w odległości setek kilometrów od granicy z Ukrainą. Problemy z GPS-em zauważono również w okolicach Moskwy.

Rosja zakłóca sygnał GPS nad swoim terytorium

Pierwsze nieprawidłowości zarejestrował system monitorowania GPSJam. Serwis wyjaśnia, że jest to rozwiązanie, wykorzystujące dane z samolotów do śledzenia problemów z systemem nawigacji satelitarnej. Odnotowała je także firma Aurora Insight, zajmująca się analizą danych bezprzewodowych. Zgromadzone informacje wyraźnie pokazują wzrost zakłóceń systemu GPS od 11 grudnia.

Według WIRED może mieć to związek z celowymi działaniami Kremla, który obawia się kolejnych ataków ukraińskich dronów dalekiego zasięgu. Warto przypomnieć, że Rosjanie obwiniają Kijów za ataki na wojskową bazę lotniczą w Engels pod Saratowem, bazę lotniczą Diagilewo w obwodzie riazańskim czy lotnisko w mieście Kursk. Większość bezzałogowców korzysta z systemu GPS, dlatego zakłócanie jego działania może utrudniać im działanie na terytorium wroga i przeprowadzanie precyzyjnych ataków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Serwis podkreśla, że Rosja posiada sprzęt do walki elektronicznej, który mógłby zostać użyty w tym celu. Jego przykładem jest chociażby Krasucha-4, który niejednokrotnie opisywaliśmy. Uznaje się go za najbardziej zaawansowany rosyjski system walki elektronicznej. Ten kompleks ma zasięg 300 km i posiada bardzo szeroki zakres działania. Z tego powodu, część systemu Krasucha-4, którą ukraińscy żołnierze znaleźli w pobliżu Kijowa, miało trafić do Stanów Zjednoczonych, gdzie poddaje się je szczegółowej analizie, o czym informował Adam Gaafar.

Z dostępnych informacji wynika, że podstawową rolą WRE Krasucha-4 jest zakłócanie pracy radarów naziemnych, dronów oraz satelitów szpiegowskich, znajdujących się na niskiej orbicie okołoziemskiej. System zakłóca komunikację - zarówno w przypadku telefonów komórkowych, jak i łączności satelitarnej, dlatego ten rosyjski sprzęt do walki elektronicznej mógłby sprawdzić się podczas prób zakłócania działania systemu GPS.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie