Alcatraz. Więzienie, z którego nie dało się uciec
Były czasy, kiedy powiedziana na głos nazwa najsroższego więzienia o zaostrzonym rygorze w USA, powodowała gęsią skórkę nawet u największych przestępców. Nic dziwnego, tamtejszy reżim był naprawdę twardy. Stosowano maksymalne odizolowanie i zakaz rozmów pomiędzy więźniami. Jeśli skazany złamał którąś z zasad, czekała go surowa kara – pobyt w izolatce przez 19 dni, w zimnie, ciemności i z minimalną porcją pożywienia. Wszyscy więźniowie marzyli jedynie o ucieczce stamtąd, 36 z nich nawet podjęło taką próbę. Komu się udało?
Wyspa Alcatraz swoją nazwę zawdzięcza hiszpańskiemu marynarzowi o imieniu Juan Manuel de Ayalo (1745–1787), który w 1775 oznaczył ją jako Isla de los Alcatraces (Wyspa Głuptaków – są to morskie ptaki). Od roku 1850 Alcatraz służył jako twierdza obronna, później powstało tam również więzienie wojskowe. Swoją sławę zyskało jednak dopiero dzięki ściśle strzeżonemu więzieniu federalnemu, które w latach 1934–1963 działało na tej wyspie nazywanej "Skałą", otoczonej zimnymi wodami zatoki San Francisco.
Jednym z pierwszych mieszkańców był sławny Al Capone, który w celi numer 181 odbywał karę aż do roku 1939, kiedy to wypuszczono go do jego domu w Miami, gdzie później umarł na syfilis. W trakcie jego pobytu w więzieniu, pomiędzy amerykańskimi żołnierzami powstało powiedzenie: "moje spodnie pierze mi Al Capone". Mundury wojskowe rzeczywiście w tym czasie prano w pralni na Alcatraz, gdzie słynny szef mafii pracował.
W roku 1963 zlikwidowano tamtejsze więzienie federalne, ponieważ koszty utrzymania przewyższały te w innych więzieniach. Ze względu na ciągłe oddziaływanie wody morskiej na budynek, był on w złym stanie. W 1969 roku doszło do "okupacji wyspy" przez potomków pierwotnych Indian, którzy chcieli tam zbudować swoje centrum kulturowe. Jednak ze względu na liczne konflikty zostało ono zamknięte w 1971 roku. Dziś Alcatraz jest ważnym zabytkiem historycznym i chętnie odwiedzaną atrakcją turystyczną.
Życie za kratkami
Codzienna rutyna była ciągle taka sama. Wolność osobista więźniów była ograniczona do minimum, wymagano od nich bezwzględnej dyscypliny. Posiłki więzienne musiały być nie tylko dobre, ale też ładnie podawane. Miało to zapobiegać buntom więźniów. Dozorcy, którzy pilnowali i kontrolowali więźniów, nie mieli przy sobie broni. Poza tym więzienie było wyposażone w bogaty arsenał, włączając w to pistolety, bomby i gaz łzawiący.
Więźniowie, którzy nie przestrzegali zasad, byli zamykani w izolatce. Tych najbardziej agresywnych związywano. Jeśli więzień złamał któreś z 52 więziennych zasad, był przenoszony do izolatki. Miała ona metalowe ściany i dziurę w podłodze służącą za toaletę. Właśnie z tego powodu powszechnie to miejsce nazywano "dziurą". Więźniowie byli w niej zamykani nadzy, a czas spędzali w ciemności. Posiłki były bardzo ograniczone.
Dlaczego Alcatraz był najbezpieczniejszym więzieniem?
Położenie Alcatraz, jego budowa i zabezpieczenia – to wszystko miało z niego stworzyć więzienie, z którego nie da się uciec.
- Wyspa była otoczona zimnym morzem oraz silnymi i zmiennym prądami morskimi.
- Było tu 90 strażników, którzy pracowali w ośmiogodzinnych zmianach. Przeliczali oni więźniów 12 razy dziennie.
- Alcatraz dysponowało systemem rozpraszania gazu łzawiącego. Wyjścia awaryjne były oznaczone na podłodze.
- W budynku więzienia były zainstalowane wykrywacze metalu.
- Więźniowie byli zmuszani do kąpania się w bardzo ciepłej wodzie, żeby nie przyzwyczaili się do zimnej wody, co mogłoby ułatwić im ucieczkę. Woda w zatoce miała średnio 10°C.
Wielka ucieczka z Alcatraz
Najsłynniejsza próba ucieczki miała miejsce w czerwcu 1962. Trójce więźniów udało się to, jednak nie istnieją dowody na to, że przeżyli.
- Zwiększyli otwory wentylacyjne, umieszczone w tylej części ich cel.
- Stworzyli trzy głowy z papieru, kartonu i mydła. Pomalowali je i przyczepili włosy, które zebrali u fryzjera.
- W więziennym warsztacie pomalowali kartony, które wykorzystali do ukrycia zwiększonych otworów wentylacyjnych.
- Ukradli różne naczynia z kuchni.
Noc ucieczki
W dniu 11. czerwca 1962, po półtora roku planów i przygotowań, więźniowie zostawili na łóżkach w swoich celach w bloku B przygotowane papierowe głowy, aby dozorcy nie zauważyli ich nieobecności. Cele opuścili przez powiększone otwory wentylacyjne, które przykryli sztucznymi ścianami z papieru.
Za ścianą celi był zamknięty korytarz, którego nikt nie pilnował. Wspięli się po rurach aż na dach budynku, zsunęli się po rynnie na północnej ścianie domu, skąd udali się w kierunku wody. Podejrzewa się, że z północnej strony wyspy dostali się aż do San Francisco.