Prawie 2 miliardy ludzi zagrożonych. Wkrótce zabraknie wody

Prawie 2 miliardy ludzi zagrożonych. Wkrótce zabraknie wody

Prawie 2 miliardy ludzi zagrożonych. Wkrótce zabraknie wody
Źródło zdjęć: © MICHAL KOSC/REPORTER
Arkadiusz Stando
16.12.2019 10:33, aktualizacja: 16.12.2019 13:10

Jedna czwarta światowej populacji jest zagrożona. Roztapiają się lodowce himalajskie, a górskie jeziora ulegają zanieczyszczeniu. Efekt? Niedługo zacznie brakować wody pitnej.

Najnowszy raport opublikowany w słynnym czasopiśmie naukowym Nature przedstawia ponurą wizję XXI-wieku. Badanie zwraca uwagę na problem, który dotychczas negowaliśmy, a część ludzkości nawet nie zdaje sobie z niego sprawy. Zasoby wody pitnej będą coraz bardziej ograniczone, a w połowie wieku nadejdzie totalny kryzys.

Pasma górskie stanowią "magazyn" wody pitnej, który może zniknąć

Na całym świecie mamy 78 pasm górskich, które magazynują oraz dostarczają wodę pitną. Ten proces aktualnie jest bardzo dobrze zbalansowany. Rzeki spływające w dół gór dostarczają dostateczną ilość wody, aby utrzymać przy życiu całą bioróżnorodność. Czyli nie tylko nas - ludzi, ale także wszystkie zwierzęta, rośliny czy mikroorganizmy.

Jedną z takich rzek jest Indus. Spływają do niej wody Himalajów, Hindukuszu, Ladakh i Karakorum. Ten "magazyn" wody pitnej uznaje się za najważniejszy na świecie. Dostarcza ją na tereny nie tylko Indii, ale także Afganistanu, Chin i Pakistanu.

1,9 miliarda ludzi pozostanie bez wody pitnej - to efekt kryzysu klimatycznego

Jednakże spośród 78 pasm górskich i rzek dostarczających wodę środowisku, to właśnie Indus jest najbardziej zagrożonym elementem. Składa się na to cały szereg obecnych, oraz nadchodzących zjawisk. Co oczywiste, zmiany klimatyczne oraz ich następstwa tj. podniesienie się średniej temperatury będą powodować przyśpieszanie roztapiania się lodowców himalajskich.

Problem nie dotyczy tylko Indusu, chociaż właśnie tam sytuacja jest najgorsza. Naukowcy zwracają uwagę, że w Europie również będzie panować podobny problem. Szczególną uwagę zwracają na Alpy.

Ale to nie wszystko. Naukowcy biorą pod uwagę także inne ważne modele. Przede wszystkim nieustanny wzrost liczby ludności. Aktualne wzorce wskazują, że do połowy tego wieku populacja świata ma wzrosnąć nawet o połowę. Popyt na wodę będzie się zwiększać, a podaż będzie coraz mniejsza.

Efekt? Autorzy badania twierdzą, że tego typu zjawiska wpłyną negatywnie na życie 1,9 miliarda ludzi, oraz połowę bioróżnorodności całego świata. Zdolność pasów górskich do magazynowania wody będzie słabnąć, o ile nic nie zrobimy. Oprócz docelowych działań ochronnych na pasmach górskich, autorzy nawołują do tego, o czym już dobrze wiemy. Potrzebujemy międzynarodowych działań na rzecz zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)