Zimowe wskaźniki jakości powietrza biją na alarm. Problem smogu wciąż aktualny

Zimowe wskaźniki jakości powietrza biją na alarm
Zimowe wskaźniki jakości powietrza biją na alarm
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
oprac. KMO

19.12.2023 12:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kolejny rok z rzędu mieszkańcy Polski muszą zmagać się z problemem smogu. Pomimo tego, że są dni, kiedy jakość powietrza jest lepsza, to w wielu polskich miastach stężenia szkodliwych pyłów przekraczają dopuszczalne normy. Niedawno w Krakowie wprowadzono pierwszy stopień ryzyka zanieczyszczenia powietrza. Mimo wieloletnich starań Unii Europejskiej, aby zminimalizować problem smogu, wyniki nie są zadowalające.

Jak podaje Europejska Agencja Środowiska (EEA), w 2021 roku zanieczyszczenie powietrza przyczyniło się do śmierci aż 500 tysięcy mieszkańców Unii Europejskiej. Niestety, Polska ma w tym swój niechlubny udział, plasując się na czołowych miejscach rankingów państw o najgorszej jakości powietrza.

Smog to wciąż poważny problem dla Polski

Pomimo ostatniego ocieplenia, problem smogu nie zniknie, ponieważ nasze domy nadal muszą być ogrzewane. Zgodnie z najnowszym raportem HEAL oraz Polskiego Alarmu Smogowego, w sezonie grzewczym 2022/23, spośród 211 polskich miejscowości objętych monitoringiem zanieczyszczenia powietrza (pyłem zawieszonym PM10), jedynie 30 spełniało zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczące maksymalnej liczby dni z przekroczeniami rekomendowanych limitów. Każde, nawet najmniejsze działania mają znaczenie. Co możemy zrobić, aby przyczynić się do zmniejszenia smogu?

Jednym z rozwiązań jest wybór komunikacji miejskiej. Gazy spalinowe, które emitowane są z silników spalinowych, są jednymi z głównych "winowajców" złej jakości powietrza w dużych miastach. Zimą częściej decydujemy się na samochód, co widać po zakorkowanych ulicach polskich miast. Wybierając komunikację publiczną zamiast codziennego korzystania z samochodu, możemy znacząco ograniczyć emisję gazów cieplarnianych i szkodliwych substancji do środowiska, a tym samym realnie wpłynąć na powstawanie smogu.

Całkowite zrezygnowanie z samochodu nie jest łatwe, ale warto pamiętać, że nawet małe kroki mają znaczenie. Może to być chociażby jeden dzień w tygodniu bez samochodu lub sąsiedzka umowa na codzienne wspólne dojazdy do szkoły z dziećmi. To właśnie małe zwyczaje pomagają w budowaniu zdrowych nawyków na przyszłość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kolejnym krokiem może być zmniejszenie temperatury w domu. Zgodnie z danymi Forum Energii, opracowanymi na podstawie raportu URE "Energetyka cieplna w liczbach – 2022", rocznie produkujemy ponad 27 mln ton CO2 ogrzewając mieszkania ciepłem systemowym. Zbyt wysoka temperatura w domu nie jest najlepszym rozwiązaniem zarówno dla naszego zdrowia, domowego budżetu, jak i środowiska. Co ciekawe, zmniejszenie temperatury nawet o 1 stopień ma znaczenie – nie tylko dla planety, lecz także w kwestii wydatków na ogrzewanie. Warto także przed każdym sezonem zimowym upewnić się, że dom posiada dobrą izolację, a na co dzień nie tracić ciepła przez źle domknięte okna, zasłonięte meblami kaloryfery czy suszenie na nich prania.

Wszystkie te działania, choć wydają się być jedynie kroplą w morzu, stanowią istotny element walki ze smogiem. Jednak, aby na dobre zwalczyć problem zanieczyszczenia powietrza, potrzebujemy także większych rozwiązań systemowych. Obserwując mapę na platformie Airly, która na bieżąco gromadzi dane z sensorów jakości powietrza można zauważyć, że w rankingach najbardziej zanieczyszczonych okolic znajdują się nie tylko duże aglomeracje, lecz także mniejsze i średnie miejscowości. To może stanowić kolejny dowód na to, że źródłem wysokiej produkcji dwutlenku węgla do atmosfery są domowe instalacje grzewcze, które w Polsce w 66,2 proc. (dane z raportu URE "Energetyka cieplna w liczbach – 2022", Forum Energii") zasilane są węglem.

Rezygnacja z wysokoemisyjnych źródeł ciepła, takich jak piece węglowe czy kominki na rzecz odnawialnych źródeł energii to realna szansa na prawdziwą transformację systemową, a co za tym idzie, dotrzymanie kroku europejskim sąsiadom w kwestii troski o środowisko. Wszystkie dane wskazują, że jest ona nam nie tylko potrzebna, lecz także konieczna – zaznacza Tomasz Walczak, CTO Euros Energy. Warto pamiętać, że na wyciągnięcie ręki mamy rozwiązania, które są nieemisyjne, jak np. gruntowe pompy ciepła czy panele fotowoltaiczne – dodaje.

Rozwiązań nie musimy jednak szukać na rynkach międzynarodowych. Do walki o czyste powietrze i popularyzację odnawialnych źródeł energii stanęli polscy naukowcy, opracowując innowacyjny projekt jakim jest Ciepłownia Przyszłości. System Euros Energy to śmiały krok w stronę dekarbonizacji, a co za tym idzie transformacji energetycznej w Polsce. Projekt opiera się na pompach ciepła, które w 100 proc. zasilane są lokalnymi, odnawialnymi źródłami energii. Jeśli przynajmniej połowa polskich gospodarstw domowych zdecydowałaby się na rezygnację z węgla, zmniejszylibyśmy emisję CO2 do atmosfery o 15 ton każdego roku! Czy to możliwe? Naukowcy Euros Energy z nadzieją patrzą w przyszłość, wierząc w Polskę bez smogu i zanieczyszczeń.

Źródło artykułu:Informacja prasowa
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (11)
Zobacz także