Zawstydzają mocarstwa. Dadzą Ukrainie to, czego najbardziej potrzebuje
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Duńskie władze zapowiedziały kolejny pakiet pomocowy dla Ukrainy. Tym razem zamierzają przekazać broń i amunicję bardzo potrzebną armii obrońców. Opisujemy, co dokładnie wkrótce trafi na front dzięki staraniom tego niewielkiego skandynawskiego kraju.
Z wydanego komunikatu dowiadujemy się, że będzie to już 16. pakiet pomocowy z Danii dla Ukrainy. Jego wartość oszacowano na ok. 2,3 mld koron, czyli ok. 336 mln dolarów. Ma obejmować m.in. systemy artylerii CAESAR współfinansowane przez Francję, a także pociski artyleryjskie będące efektem współpracy Danii z Estonią i Czechami.
Nowy pakiet pomocowy dla Ukrainy z Danii
"Systemy artyleryjskie i moździerzowe są bardzo poszukiwane przez Ukrainę. Dzięki temu pakietowi, w postaci zarówno dodatkowych systemów artyleryjskich CAESAR jak i towarzyszącej im amunicji, wnosimy znaczący wkład w walkę o wolność Ukraińców. Darowizny są przekazywane we współpracy z naszymi sojusznikami i wysyłają ważny sygnał, że stoimy za Ukrainą" – powiedział minister obrony Danii Troels Lund Poulsen.
Duńskie władze sprecyzowały, że chodzi o amunicję artyleryjską kal. 155 mm. To właśnie o nią Ukraińcy bardzo mocno zabiegają. Od miesięcy borykają się z deficytem tego typu pocisków, w wyniku czego zaczynają ponosić coraz więcej porażek w bitwach wzdłuż głównej linii frontu.
To standardowa amunicja wykorzystywana w broni NATO. Także w armatohaubicach, które trafiały i trafiają na front w ramach wsparcia z Zachodu, mi.in. w polskich Krabach, niemieckich PzH 2000, słowackich Zuzana 2 czy wspomnianych francuskich CAESARach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Francuskie CAESARy w Ukrainie
Systemy artylerii CAESAR (CAmion Equipe d'un Systeme d'ARtilleri) trafiają do Ukrainy od ponad roku i bardzo dobrze sprawdzają się w warunkach wojennych.
Ukraińcy otrzymali kilkadziesiąt takich armatohaubic w wersji sześciokołowej, a także kilkadziesiąt cięższych i bardziej opancerzonych egzemplarzy bazujących na podwoziu ośmiokołowym. Co ciekawe, te ostatnie pochodziły właśnie z Danii.
Niezależnie od podwozia i stopnia opancerzenia, CAESAR pozwala razić cele na dystansie od 30 km do ok. 60 km - w zależności od zastosowanej amunicji. Eksperymentalne pociski mają zasięg nawet 80 km, ale nimi Ukraińcy najpewniej nie dysponują. Szybkostrzelność dochodzi natomiast do sześciu pocisków na minutę. Armatohaubica posiada też możliwość pracy w trybie MRSI, a stosowany przez producenta silnik o mocy mocy 240 KM pozwala załodze na przemieszczanie się z prędkością do nawet 100 km/h (na utwardzonych drogach).
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski