Załadunek FA‑50. Na te maszyny czeka Polska
09.07.2023 14:02, aktual.: 09.07.2023 14:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych pokazało na Twitterze nagranie przedstawiające załadunek samolotu FA-50 Fighting Eagle przed lotem do Polski. Dostawy pierwszych 12 z 48 maszyn, produkowanych przez południowokoreańską firmę Korea Aerospace Industries, mają zostać zrealizowane jeszcze w tym roku. Kolejne, dotyczące spolonizowanej wersji rozwojowej FA-50PL, rozpoczną się w 2025 r.
We wrześniu 2022 r. podczas spotkania, na którym szef MON-u, Mariusz Błaszczak, zatwierdzał umowy wykonawcze dotyczące pozyskania samolotów bojowych FA-50, prezydent Andrzej Duda ogłosił: "dzisiejszy dzień w symboliczny sposób wyznacza początek końca obecności postsowieckich samolotów myśliwskich w naszej przestrzeni powietrznej, w dyspozycji naszej armii". Zgodnie z zapowiedziami władz maszyny razem z myśliwcami F-16 C/D Block 52+ oraz zakontraktowanymi myśliwcami F-35A mają stanowić trzon polskich siłach powietrznych i pozwalać na realizację różnego rodzaju zadań i misji.
FA-50 dla Polski
Zanim jednak wszystkie zamówione FA-50 trafią do Polski, tak samo jak i wyczekiwane myśliwce F-35A, minie trochę czasu. Warto jednak przypomnieć, czym są i co potrafią maszyny z Korei Południowej. FA-50 został opracowany jako lekki samolot bojowy. Nie można więc stawiać go na równi z maszynami, które były projektowane i budowane od podstaw jako rozwiązania bojowe tak jak używane przez Polskę F-16 C/D Block 52+, czy wspomniane F-35A. Oznacza to, że mają mniejsze od nich możliwości, ale nie są pozbawione zalet.
Jak pisał już Łukasz Michalik, "w przypadku konfliktu zbrojnego przeznaczeniem takich maszyn może być atakowanie mniej wymagających celów, zarówno na lądzie, jak i w powietrzu". Wojna w Ukrainie pokazała, że nawet słabsze śmigłowce i samoloty (w tym wypadku maszyny pamiętające czasy ZSRR) są potrzebne i przydatne do obrony przestrzeni powietrznej. Siły Powietrzne Ukrainy, które nie posiadają nowoczesnych myśliwców i cały czas apelują do sojuszników o dostawy F-16, pomimo znaczących dysproporcji w porównaniu do Sił Powietrznych Rosji, nie pozwoliły przeciwnikowi na dominację w tym zakresie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Silna i wielozadaniowa flota samolotów nie powinna bazować wyłącznie na FA-50. Należy je traktować raczej jako rozwiązanie uzupełniające. Zwłaszcza że FA-50 to lekki dwuosobowy samolot bojowy, będący rozwojowym wariantem samolotu szkolnego T-50 Golden Eagle. Samolot produkowany przez Korea Aerospace Industries (KAI) opiera się na naddźwiękowej zaawansowanej platformie treningowej T-50. Jest oferowany jako niedrogi i wydajny naddźwiękowy lekki samolot bojowy (ang. light combat aircraft, LCA). Najważniejsze cechy tego rozwiązania można zobaczyć na poniższej grafice:
FA-50 może przenosić nawet 4,5 t uzbrojenia, w tym np. pocisków rakietowych powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder, czy AGM-65 Maverick na siedmiu węzłach podwieszeń. Jego podstawowe uzbrojenie stanowi natomiast 20 mm działko trójlufowe z zapasem 205 naboi. Zasięg operacyjny tej maszyny szacuje się na 1800 km, a maksymalny pułap lotu na ponad 14 km. Wszystkie maszyny, które trafią do Polski, będą posiadały wojskową taktyczną sieć łączy danych Link-16 oraz systemy identyfikacji "swój-obcy" (IFF) NATO.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski