Zajrzeli do rosyjskiego drona. Nie tego się spodziewali
Portal Defence Blog informuje o zestrzeleniu przez Ukraińców tajemniczego rosyjskiego bezzałogowca napędzanego silnikiem odrzutowym. To pierwszy raz, kiedy ten model pojawił się na froncie. Armia obrońców nie spodziewała się widoku, który spotkali podczas oględzin wnętrza zestrzelonego drona.
04.09.2024 10:04
Takiego drona Ukraińcy jeszcze nie widzieli. W jednym z ostatnich ataków Rosjanie użyli konstrukcji nieznanej wcześniej zarówno opinii publicznej, jak i analitykom wojskowym – podaje Defence Blog.
Trafili rosyjskiego drona. Sprawdzili, co ma w środku
Po zestrzeleniu bezzałogowca armia obrońców postanowiła dokładniej przyjrzeć się tajemniczej konstrukcji. Na uwagę zasługują dwa szczegóły. Przede wszystkim wspomniany dron jest wyposażony w napęd odrzutowy, co świadczy o tym, iż jest to najprawdopodobniej nowo zaprojektowana konstrukcja. Starsze bezzałogowce są bowiem zwykle napędzane innymi jednostkami – dla przykładu: popularny Shahed-136 wykorzystuje silnik tłokowy.
Co również istotne – silnik odrzutowy wskazuje, że konstruktor tajemniczego drona przykuwa uwagę do prędkości maksymalnej, którą ma rozwijać urządzenie. Ukraińcy podkreślają też aerodynamiczną sylwetkę w układzie latającego skrzydła, która zaś podpowiada, że bezzałogowiec miał być zbudowany w charakterystyce stealth, czyli o obniżonej wykrywalności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, iż zestrzelony przez Ukraińców dron poruszał się bez żadnego dodatkowego osprzętu. Nie miał zamontowanego urządzenia rozpoznawczego (kamery do obserwowania sytuacji z powietrza), ani też broni. W teorii więc rosyjski bezzałogowiec był bezużyteczny – nie prowadził zwiadu, ale też nie był w stanie zaatakować przy użyciu broni na pokładzie żadnej ukraińskiej pozycji.
"Eksperymentalny model"
Portal Defence Blog wyjaśnia, że wspomniane braki w wyposażeniu drona mogą świadczyć o tym, iż Federacja Rosyjska użyła sprzętu jako przynęty do testowania ukraińskiej obrony powietrznej. Rosjanie mogli w ten sposób weryfikować, czy ich nowa konstrukcja jest łatwa do wykrycia, a jeśli tak – to czy można ją zestrzelić przy użyciu konkretnych środków obrony powietrznej.
Dokładna analiza zestrzelonej broni pokazała też, że "dron nie był wysokiej klasy produktem fabrycznym, ale raczej bardziej prymitywnym, eksperymentalnym modelem". To natomiast zdaje się potwierdzać, że Federacja Rosyjska prowadzi prace nad dronami nowego typu i wykorzystuje ich prototypy (bez dodatkowego uzbrojenia i wyposażenia) w roli fałszywych celów i wabików, aby określić użyteczność i wytrzymałość broni na froncie w warunkach bojowych. Dokładna specyfikacja zestrzelonej ostatnio tajemniczej konstrukcji Rosjan pozostaje nieznana.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski