Włoska Wikipedia na znak protestu wyłączona. Wszystko przez "ACTA 2"

Włoska Wikipedia na znak protestu wyłączona. Wszystko przez "ACTA 2"
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Adam Bednarek

03.07.2018 15:44, aktual.: 03.07.2018 16:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W Polsce za nami pierwsze protesty i debaty, w tym także te telewizyjne. Włosi również przechodzą do czynów, czego efektem jest niedziałająca Wikipedia.

Tak zwana "ACTA 2", czyli europejska dyrektywa o prawie autorskim, wzbudza ogromne kontrowersje. Przeciwnicy zarzucają jej, że doprowadzi do "końca wolnego internetu". W weekend protestowano przeciw niej w 14 miastach. To dopiero początek sprzeciwu internautów, ale już dzieje się dużo. We Włoszech wyłączono tamtejszą Wikipedię. Włoscy wikipedyści również obawiają się, że nowe europejskie przepisy znacząco ograniczą wolność słowa w sieci. I twierdzą, że dyrektywa może doprowadzić do zamknięciu Wikipedii.

Teraz mamy więc zapowiedź tego, jak mógłby wyglądać internet, gdyby Wikipedia nie działała - zdają się mówić włoscy wikipedyści. Tamtejsi użytkownicy widzą jedynie komunikat na temat europejskiej dyrektywy o prawie autorskim, nie mogą jednak wyszukiwać haseł.

Obraz
© Wikipedia

To nie pierwszy raz, kiedy Wikipedia w ten sposób ostrzega. Gdy mieliśmy do czynienia z protestami przeciwko ACTA, anglojęzyczna wersja serwisu nie działała. Strajkowały również polskie popularne portale, jak Wykop czy Demotywatory. W połączeniu z protestami na ulicach udało się powstrzymać ACTA - czy tak będzie i teraz?

Czemu ACTA 2? O co chodzi z "cenzurą internetu"

Sprawa zaczęła się pod koniec maja, gdy Julia Reda, posłanka niemieckiej Partii Piratów, poinformowała o nadchodzącym głosowaniu. Według niej unijna dyrektywa o prawach autorskich i jednolitym rynku cyfrowym ma sprawić, że skończy się "internet jaki znamy". W rozmowie z WP Tech mówiła: "Internet stanie się jak telewizja. Tylko najwięksi gracze będą mogli publikować materiały i przedstawiać swoją wizję". Zwiastowała także koniec memów, wklejania tekstów piosenek i rozmaitych przeróbek popularnych dzieł.

Wśród polskich internautów głos sprzeciwu najmocniej wybrzmiał w serwisie społecznościowym Wykop.pl. Specjalny materiał osiągnął rekordową popularność. Czytelnicy widzieli też na stronie czarne banery i byli odsyłani do zewnętrznej strony, informującej o negatywnych skutkach, jakie wniesie punkt 11. i 13. dyrektywy. Michał Białek, szef Wykopu, w wywiadzie z WP Tech mówił o możliwym końcu portalu: "Mocno wierzymy w to, że politycy jednak się obudzą i zrozumieją, że wprowadzenie przepisów zburzy fundamenty internetu".

Debata z Wykopem

W poniedziałek Wirtualna Polska jako jedyna uczestniczyła w spotkaniu dotyczącym "cenzury internetu". Debata odbyła się w poniedziałek 2 lipca w poznańskim biurze Platformy Obywatelskiej. Oprócz głównych - z jednej strony jej największy w Polsce przeciwnik, Michał Białek, szef portalu Wykop, z drugiej polska twarz unijnej dyrektywy europoseł Tadeusz Zwiefka z PO - zainteresowanych pojawił się też Maciej Szczepański z Grupy OLX oraz Natalia Mileszyk z organizacji pozarządowej Centrum Cyfrowe. Oni również są zaniepokojeni nowymi przepisami. Bolesław Breczko z WP Tech dołączył do tego grona jako jedyny przedstawiciel mediów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (5)
Zobacz także