Wielka szansa dla Ukrainy. Kraj z daleka pozbywa się sprzętu

Australijczycy wycofują ze służby ostatnie czołgi M1A1 Abrams – podaje portal Defense Express. W przyszłym roku mają je zastąpić podobne konstrukcje, jednak o wiele nowsze – Abramsy w wersji M1A2 SEPv3. Wobec przezbrojenia australijskiej armii otwierają się drzwi, za którymi stoi wielka szansa wzmocnienia wojsk w Ukrainie.

Czołgi Abrams przeznaczone dla Australii dostrzeżone w USA, zdjęcie poglądowe
Czołgi Abrams przeznaczone dla Australii dostrzeżone w USA, zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Militarny, Telegram | btvt2019
Norbert Garbarek

07.08.2024 | aktual.: 07.08.2024 19:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Australijskie ministerstwo obrony poinformowało, że wraz z końcem lipca 2024 r. służbę zakończył ostatni czołg M1A1 Abrams, który stacjonował w bazie w Brisbane. Jednocześnie Australia planuje przemieścić swoje nowe maszyny, których dostawy zapowiedziano na 2025 r., na północ. Czołgi M1A2 SEPv3 mają bowiem stacjonować w bazie w Townsville.

Australia pozbyła się 59 czołgów

Usunięcie z armii 59 Abramsów jest okazją dla Ukraińców, którzy już od dawna śledzą program wymiany australijskich maszyn na nowe czołgi z USA. Jeszcze w 2023 r. ukraińscy dyplomaci oficjalnie apelowali do rządu Australii o przekazanie Ukrainie starszych maszyn (włączając w to wycofane ze służby śmigłowce MRH-90 Taipan).

Defense Express przypomina jednak, że prośby Kijowa spotkały się dotychczas z odmową ze strony dalekiego kraju. Australia odpowiadała "argumentami o charakterze organizacyjnym", a jednym z nich było to, iż wycofane Abramsy trzeba najpierw przesłać do USA, by tam zostały naprawione, skąd dalej mogłyby trafić do Ukrainy. Konkretów na razie wciąż brak – Australia nie powiedziała ostatniego słowa, jednak na tę chwilę wstrzymuje się od przekazania 59 Abramsów, które mogłyby zasilić flotę łącznie 31 maszyn tego typu przekazanych dotąd do Kijowa (choć niektóre zostały już zniszczone).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Te same maszyny mają już Ukraińcy

Jakie konkretnie czołgi wycofała ze swojej służby Australia? To Abramsy w wersji M1A1, a więc tej samej, które przekazano Ukrainie. W australijskim sprzęcie znalazł się jednak pakiet modernizacyjny Situational Awareness, w ramach którego pojazdy doposażono w ulepszone kamery termowizyjne dla działonowego. Ponadto Abramsy z Australii wyróżniają się obecnością systemu Far Target Locate, który odpowiada za lepsze rozpoznawanie i identyfikowanie wrogich jednostek, ale też ulepszonego opancerzenia.

Zdolności ofensywne tych wozów gwarantuje armata M256 kal. 120 mm oraz karabiny maszynowe kal. 12,7 mm oraz 7,62 mm. Sam czołg M1A1 Abrams waży natomiast ok. 57 t, jednak tę niebagatelną wagę rekompensuje jednostka napędowa o mocy aż 1500 KM (turbina gazowa, która jest w stanie poruszać się w zasadzie na każdym paliwie) rozpędzająca konstrukcję do prędkości maksymalnej 67 km/h.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski