Wieczne chemikalia w ziemi. Do ich usuwania użyli konopi

Wieczne chemikalia w ziemi. Do ich usuwania użyli konopi
Źródło zdjęć: © Getty Images | Christopher Furlong
Adam Gaafar

12.08.2021 16:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W 2018 r. Mikmakowie – rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej – otrzymali od USA 800 akrów ziemi w Maine. Okazało się jednak, że w wodach gruntowych na tym terenie znajduje się dużo tzw. wiecznych chemikaliów. Ekolodzy i naukowcy postanowili się ich pozbyć, używając do tego nasion konopi indyjskiej.

Wieczne chemikalia to termin używany na określenie grupy toksycznych związków chemicznych wytwarzanych przez człowieka. Substancje te – znane jako substancje perfluoroalkilowe i polifluoroalkilowe (PFAS) – są stosowane w przemyśle i produktach konsumenckich od połowy XX w. Ich nazwa wynika z faktu, że degradacja PFAS może trwać tysiące lat. Wieczne chemikalia są szkodliwe dla ludzkiego zdrowia – wywoływać problemy z płodnością, a nawet powodować choroby nowotworowe.

Skażone grunty

Poważny problem z PFAS występuje m.in. na terenach zakupionych trzy lata temu przez Mikmaków. Na terenie tym znajdowała się część bazy Loring Air Force, która była wcześniej wykorzystywana do szkolenia strażaków. Wieczne chemikalia występowały w używanych przez Amerykanów gaśnicach. Badanie przeprowadzone w 2018 r. wykazało znaczny poziom toksycznych substancji w wodach gruntowych.

Część (ziemi), którą otrzymaliśmy, miała zostać oczyszczona, ale wciąż jest tam dużo ziemi, która moim zdaniem jest skażona. Musimy to przeanalizować, zanim będziemy mogli planować korzystanie z tych gruntów – oznajmił członek społeczności Mikmaków Richard J. Silliboy.

W 2019 r. plemię rozpoczęło współpracę z organizacją zajmującą się oczyszczaniem środowiska naturalnego Upland Grassroots i naukowcami z Connecticut Agricultural Experiment Station. Eksperci zaproponowali im dość oryginalne rozwiązanie.

Rośliny oczyszczające glebę

Większość sprawdzonych metod usuwania substancji chemicznych z gleby jest kosztowna i energochłonna, dlatego specjaliści postanowili wypróbować zamiast tego technikę zwaną fitoremediacją. W skrócie polega ona na sadzeniu na skażonym terenie roślin, które pobierając wodę i składniki odżywcze usuwają przy okazji zanieczyszczenia.

W ramach projektu o nazwie Loring naukowcy zdecydowali się posadzić konopie, ponieważ rosną one szybko i wchłaniają dużo wody. Poprzednie badania wykazały, że rośliny te mogą wydobywać toksyczne metale z gleby. Ich zdolność do usuwania PFAS nie została jednak dotąd przetestowana.

Projekt nie został jeszcze zakończony, a dotychczasowe badania muszą zostać zweryfikowane; badacze twierdzą jednak, że miejsca, w których zostały zasadzone konopie, wykazują zmniejszone stężenie pierwotnie wykrytej wiecznej substancji chemicznej.

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościnaukazdrowie