Widziałeś takie znaki w lesie? Wyjaśniamy, co oznaczają
Podczas spaceru po lesie czasem możemy natknąć się na różnej maści malunki na drzewach. Są one ważnymi wskazówkami, jakie zostawiają leśnicy. Przyjrzymy się w tym artykule, co mogą one oznaczać.
09.12.2023 | aktual.: 09.12.2023 19:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W lesie możemy natknąć się na dwa typy oznaczeń malowanych na drzewach. Jedne skierowane są do turystów i stanowią oznaczenia szlaków, a inne więcej powiedzą drwalom i innym leśnikom. Wiele z tych znaków nie jest ujednolicone i wygląda trochę inaczej w zależności od praktyki w danym nadleśnictwie, jednak w przeważającej ilości lasów można znaleźć oznaczenia odpowiadające podawanemu przez nas opisowi.
Szlaki turystyczne
Szlaki turystyczne oznacza się poprzez rysowanie na drzewach i skałach w sąsiedztwie szlaku białego prostokąta, który w środku ma poziomą linię w kolorze odpowiadającym rodzajowi szlaku. Wbrew powszechnej opinii kolory te nie odnoszą się wcale do trudności trasy (kolor oznaczający trudność ma miejsce tylko w wypadku znakowania zjazdowych tras narciarskich). W rzeczywistości kolory szlaków mają inne znaczenie
- Szlak czerwony - główny szlak na danej trasie turystycznej
- Szlak żółty - łącznikowy i dojściowy (taki, który wiedzie do konkretnego punktu)
- Szlak niebieski - dalekobieżny (biegnie na duże odległości)
- Szlak zielony - prowadzi do charakterystycznego miejsca
- Szlak czarny - krótki szlak dojściowy (jak żółty, ale na bardzo małym dystansie)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo możemy natknąć się na białe koła z kropką w jednym z powyższych kolorów w środku - oznaczają one początek i koniec danego szlaku. Można też natknąć się na symbol pomarańczowego koła wpisanego w biały kwadrat. Jest to oznaczenie, które informuje, że przebiega tędy szlak konny. Z kolei biały kwadrat przedzielony na skos, którego lewa-dolna połowa ma kolor jednego ze szlaków, oznacza, że mamy do czynienia ze ścieżką spacerową, dydaktyczną lub edukacyjną.
Znaki leśników
Jak już wspomnieliśmy, te znaki mogą być bardzo różnorodne, w zależności od nadleśnictwa. Mają one informować o tym, na jakim terenie się znajdujemy, a także mogą zdradzić nam los poszczególnych drzew. Poniżej prezentujemy kilka popularnych przykładów.
- Żółta przerywana linia opasująca pień na wysokości około 1,5 metra - oznacza ona zwykle granicę gospodarczego drzewostanu nasiennego. Wewnątrz tego obszaru znajdują się drzewa, z których nadleśnictwo pozyskuje nasiona do badań, nasadzeń i innych celów.
- Żółta ciągła linia z dodatkowym numerem - konkretnym numerem rejestrowym oznacza się szczególnie dobre jakościowo drzewa, z których pozyskuje się nasiona do kolejnych nasadzeń. W okolicy drzewa matecznego znaleźć można też dodatkowo 4 drzewa porównawcze oznaczone cyframi od 1 do 4.
- Duża litera "E" - oznacza to drzewa biocenotyczne, czyli takie, które wyróżniają się wiekiem lub rozmiarem, mają zamieszkałe przez leśną faunę dziuple, posiadają nietypową korę lub szyszki. Takie drzewa otacza się opieką w celu zwiększenia różnorodności biologicznej lasu.
- Litera "K" lub "KE" - oznacza, że jesteśmy na granicy kępy ekologicznej, czyli fragmentu starodrzewu pozostawionego do naturalnego rozkładu. W takiej części lasu się nie gospodaruje, a powalone i martwe drzewa są pozostawione naturze. Takie miejsca są często schronieniem zwierząt, a także enklawą wielu mikroorganizmów, owadów czy grzybów.
- Kropka (zazwyczaj czerwona) lub pochyła kreska - dla drzewa jest to wyrok. Oznacza drzewo przeznaczone wo wycinki. Być może jest ono chore lub zaatakowane szkodnikiem, albo po prostu w szerszym planie zagospodarowania lasu zaplanowano, że należy zrobić w tym miejscu więcej przestrzeni dla innych drzew.
- Białe paski - oznaczają zwykle granice działek zrębowych. Są to wyszczególnione pasu lasu, które wynikają z jego planu zagospodarowania.
- Białe litery A, B, C na sosnach - są to partie monitoringu brusznicy mniszki, która jest szkodnikiem atakującym przede wszystkim drzewa iglaste.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski