WHO ostrzega. Opanowanie pandemii koronawirusa może wymagać "poświęcenia"
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła, że w niektórych krajach może być konieczne ponowne zamknięcie "mniej istotnych firm", aby zmniejszyć średnią liczbę dziennych zakażeń.
28.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:24
Chociaż przedstawiciele WHO przyznają, że nie wykluczają konieczności kolejnego lockdownu, to mają nadzieję, że większości krajom uda się tego uniknąć. Niestety liczba dziennych zakażeń przybiera na sile, zwłaszcza w USA i Europie. Również w Polsce odnotowujemy rekordowe liczby nowych chorych i to może wymagać od rządów wdrażania nowych strategii walki z pandemią.
- Jesteśmy daleko w tyle za tym wirusem - powiedział dr Mike Ryan, dyrektor wykonawczy programu WHO w czasie konferencji prasowej w siedzibie agencji w Genewie. - Będziemy musieli wyprzedzić tego wirusa, a to może wymagać poświęcenia bardzo wielu ludzi w kontekście ich życia osobistego.
Dodał również, że może być konieczne wprowadzenie dodatkowych nakazów mających na celu ograniczenie ruchu i pozostawanie ludzi w domach. Jak przypomina CNBC, jeszcze w sierpniu WHO stwierdziło, że "młodzi ludzie stali się głównymi motorami rozprzestrzeniania się wirusa w wielu krajach".
Jednak w czasie poniedziałkowej konferencji przedstawiciele organizacji przyznali, że epidemia zaczyna być coraz lepiej widoczna również w bardziej wrażliwej części populacji, w tym wśród osób starszych. Jednocześnie ostrzegają rządy wszystkich krajów, że pandemia nie służy rozgrywkom politycznym i nie da się "żyć jak przed pandemią".
- Pandemia to nie gra polityczna. Życzeniowe myślenie lub celowe odwrócenie uwagi nie zapobiegną transmisjom ani nie uratują życia - powiedział dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. Agencja skrytykowała również niektóre kraje za to, że nie inwestowały w działania łagodzące podczas pierwszej fali pandemii.
- Cały czas obserwujemy rosnącą liczbę przypadków i wskaźniki zakażeń na bardzo wysokim poziomie. Mimo tego brakuje jakiejkolwiek skutecznej formy śledzenie drogi zakażeń - przyznał Ryan. I dodał, że warto zadać sobie pytanie, czy rządy zrobiły wszystko, co mogły, wiedząc, że jesienią będą musiały zmierzyć się z drugą falą.