W 4 godziny w dowolne miejsce świata. Ten samolot zmieni sposób, w jaki podróżujemy
Firma Reaction Engines pracuje nad silnikiem, dzięki któremu powstać mają samoloty pasażerskie zupełnie nowego typu. Maszyny te mają rozwijać prędkość nawet 25-krotnie wyższą od dźwięku. Od innych podobnych projektów, istniejących często wyłącznie na papierze, odróżnia go jedno – w Reaction Engines zainwestował właśnie potężny koncern przemysłu zbrojeniowego i lotniczego BAE Systems oraz brytyjski rząd.
03.11.2015 | aktual.: 03.11.2015 11:42
Ekscytacji nowym porozumieniem nie kryją rzecz jasna przedstawiciele Reaction Engines. Dyrektor zarządzający firmy, Mark Thomas, stwierdził, że nowo zawarte porozumienie oznacza dla niej przejście od badań i testów do faktycznej realizacji swojego projektu. A mówiąc wprost – od słów i obietnic do działania.
Przed konstruktorami samolotu Skylon stanie oczywiście jeszcze kilka innych wyzwań, nawet jeżeli silnik będzie działał tak, jak zapewniają. Z jakich materiałów skonstruować maszynę, by była ona w stanie wytrzymać tak duże prędkości, a jednocześnie opłacało się produkować ją komercyjnie? Jak sprawić, by pasażerowie byli w stanie wytrzymać olbrzymie przeciążenia, związane z osiąganiem tak dużych prędkości? Na te i inne pytania trzeba będzie jeszcze znaleźć odpowiedzi zanim silnik tego rodzaju będzie można zastosować w transporcie.
Nie tylko Skylon
Oczywiście Skylon nie jest jedynym projektem nowego samolotu, znacznie szybszego od stosowanych obecnie. Nic w tym dziwnego – mimo olbrzymich postępów w technologii linie lotnicze wciąż używają odrzutowców analogicznych do tych, jakie stosowano jeszcze w latach 60. Przemysł lotniczy wyraźnie potrzebuje zmian i innowacji.
Swój pomysł superszybkiego samolotu przedstawił niedawno inżynier i konstruktor Charles Bombardier. Jego projekt, nazwany Skreemr, również wykorzystuje tlen "zasysany" z powietrza, nie zakłada jednak wznoszenia się ponad ziemską atmosferę. Pozostając w jej obrębie, samolot miałby być zdolny do rozpędzenia się 10 razy ponad szybkość dźwięku.
Tego typu silniki, nazywane ogólnie Scramjetami (od wykorzystania powietrza sprężonego do prędkości wyższej od dźwięku), testowane są obecnie przez armie USA i Chin. Teoretyczne podstawy ich działania są więc solidne – jednak, podobnie jak w przypadku Skylona, wszystko zasadza się tu na praktycznej realizacji. Tutaj na razie ten pierwszy wydaje się być znacznie bliżej rzeczywistości.
W temacie samolotów szybszych od stosowanych obecnie, warto też wspomnieć o opatentowanym dopiero co przez Airbusa projekcie Concorde-2. Ten samolot wykorzystywać ma trzy różne rodzaje silników jednocześnie – odrzutowe, strumieniowe i rakietowe – co ma pozwolić osiągnąć prędkość 4,5 raza większą, niż prędkość dźwięku. Pierwsza generacja Concorde osiągała prędkość 2,02 Ma.
Ten jednak projekt zakłada wykorzystanie nowych samolotów nie w lotnictwie cywilnym, a wojskowym. Nowe samoloty mają zabierać na pokład maksymalnie 19 pasażerów, co raczej wyklucza wykorzystanie ich z powodzeniem przez linie lotnicze.
Przyszłość w różowych barwach
Wszystkie te plany i projekty rodzą świadczą przede wszystkim o jednym – idzie zmiana. Niezależnie od tego, komu się w końcu uda, zainteresowanie rozwinięciem aktualnie stosowanych samolotów pasażerskich jest duże. Biorąc pod uwagę, że ostatnia innowacja w tej dziedzinie – ponaddźwiękowy samolot Concorde – datowana jest na lata 70. ubiegłego wieku, po prostu nie możemy się doczekać.
_ DG _