USA trzymały test pocisku hipersonicznego w tajemnicy. Powodem miała być Rosja

Jak donosi CNN, Stany Zjednoczone w połowie marca przeprowadziły pomyślny test pocisku hipersonicznego, ale przez dwa tygodnie informacja ta pozostawała tajemnicą, aby nie eskalować napięć z Rosją.

Boeing B-52 - bombowiec najprawdopodobniej został wykorzystany podczas testów pocisku hipersonicznego USA.
Boeing B-52 - bombowiec najprawdopodobniej został wykorzystany podczas testów pocisku hipersonicznego USA.
Źródło zdjęć: © Getty Images | @Jelle Van Der Wolf / VDWI
Karolina Modzelewska

CNN powołując się na amerykańskiego urzędnika obrony, informuje, że testy odbyły się przed wizytą prezydenta USA Joe Bidena w Europie. Do wystrzelenia pocisku Hypersonic Air-breathing Weapon Concept (HAWC) miało dojść z pokładu bombowca B-52 u zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Był to pierwszy udany test wersji systemu od amerykańskiego koncernu zbrojeniowego Lockheed Martin.

Tajemniczy test pocisku hipersonicznego

Urzędnik nie zdradził zbyt wielu szczegółów dotyczących testów. Zaznaczył jednak, że pocisk osiągnął prędkość przekraczająca 5 Ma, czyli ponad 6125 km/h i pokonał dystans przekraczający 480 km, lecąc na wysokości około 20 tys. metrów. Dodał też, że test odbył się kilka dni po tym, jak Rosja przekazała informacje o użyciu własnego pocisku hipersonicznego Kindżał do zniszczenia magazynu z amunicją w zachodniej Ukrainie. Więcej informacji na temat tego ataku można znaleźć tutaj.

Warto zaznaczyć, że nie był to pierwszy test amerykańskiego pocisku hipersonicznego. Pierwszy, który również zakończył się sukcesem, odbył się we wrześniu 2021 r. Siły Powietrzne USA we współpracy z Agencją Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (ang. DARPA - Defense Advanced Research Projects Agency) testowały Raytheon HAWC, napędzany silnikiem scramjet firmy Northrop Grumman, a obecnie przetestowano system od Lockheed Martin. Podczas pierwszego z testów pocisk także osiągnął prędkość wynoszącą około 5 Ma, czyli prędkość pięć razy szybszą niż prędkość dźwięku.

To właśnie silniki scramjet mają sprawiać, że amerykańska broń wyróżnia się na tle pozostałych, podobnych rozwiązań, w tym od wspomnianego pocisku Kindżał. Jak podkreśla CNN, jest on "wystrzeliwaną z powietrza wersją rosyjskiego pocisku balistycznego krótkiego zasięgu Iskander. Innymi słowy, jest to odmiana znanej technologii".

Silniki scramjet są silnikami strumieniowymi, które wyposażono w naddźwiękową komorę spalania. Jak wyjaśnia serwis Konstrukcje Inżynierskie, w tego typu komorach dochodzi do spalania paliwa "w strumieniu sprężonego w dyfuzorze wlotowym powietrza, poruszającego się z prędkością naddźwiękową". Najprościej mówiąc, silnik scramjet wykorzystuje własną prędkość do sprężania powietrza i napędzania silnika. W teorii zakłada się, że jego prędkość maksymalna może wynosić od 12 do nawet 24 Ma, czyli od 15 tys. km/h do 29 tys. km/h, chociaż w rzeczywistości wspomniane wartości są trudne do osiągnięcia.

Zobacz także: Dwa lata w całkowitej izolacji. Eksperyment uznano za porażkę

Wybrane dla Ciebie