USA odmawiają pomocy Ukrainie. Bez tych pocisków trudno się bronić

Amerykańscy urzędnicy, przynajmniej na razie, stanowczo odmawiają przekazania Ukrainie pocisków MGM-140 ATACMS – podaje dziennik The Washington Post. Pentagon twierdzi, że Kijów ma obecnie pilniejsze potrzeby. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na początku lipca br. zauważał jednak, że bez broni dalekiego zasięgu trudno prowadzić operację obronną.

Amerykański system rakietowy ATACMS, który jeszcze nie trafił do Ukrainy
Amerykański system rakietowy ATACMS, który jeszcze nie trafił do Ukrainy
Źródło zdjęć: © Getty Images | Handout
Norbert Garbarek

25.07.2023 | aktual.: 25.07.2023 12:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

ATACMS to broń, która w teorii pozwala Ukraińcom zaatakować nie tylko przedmieścia Moskwy, ale też okupowane w Ukrainie tereny. Sami Rosjanie mają świadomość tego, jak skutecznymi pociskami są MGM-140 – potwierdzają to m.in. słowa byłego zastępcy dowódcy rosyjskich sił powietrznych Ajtecha Biżewa, który zdradził, że "przeciwdziałanie pociskom ATACMS jest skomplikowane, a amunicja ma imponujące właściwości".

Okazuje się jednak, że kwestia przekazania Ukrainie przez USA rzeczonej broni mogła utknąć w martwym punkcie. The Washington Post, który powołuje się na anonimowych urzędników USA, informuje, że pomimo rosnącej presji i próśb Kijowa, Biden nie wyraża zgody na transfer ATACMS.

"Od miesięcy nie nastąpiła żadna zmiana w polityce USA ani merytoryczna dyskusja na temat MGM-140" – czytamy w dzienniku. Pentagon tłumaczy odmowę tym, że Kijów ma dziś pilniejsze potrzeby niż ATACMS i obawia się, że wsparcie Ukrainy "podkopałoby gotowość USA do innych możliwych konfliktów".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ATACMS to broń dalekiego zasięgu, która jest zagrożeniem dla Rosji

MGM-140 to pociski, które stanowią realne zagrożenie dla Rosji. Mimo utrzymywanej przez propagandowe media Rosji narracji, jakoby Rosja nie miałaby trudności w odparciu ataku z użyciem ATACMS, dla Kremla obecność tej broni bynajmniej nie może zostać zbagatelizowana.

Wynika to przede wszystkim z zasięgu rzeczonych pocisków, który wynosi nawet 300 km. Oznacza to, że wystrzelenie MGM-140 z okolic Odessy lub Charkowa pozwoli wynieść pociski na przedmieścia Moskwy, ale też do centrum Woroneża i Rostowa nad Donem. Zagrożony jest też Sewastopol, gdzie Rosja gromadzi wiele swoich maszyn.

Możliwy zasięg pocisków ATACMS (kliknij, aby powiększyć obraz).
Możliwy zasięg pocisków ATACMS (kliknij, aby powiększyć obraz).© Wirtualna Polska

Na skuteczność ATACMS składa się głównie masa pocisków, która wynosi ok. 1,7 tony. Konstrukcja mierzy niemal 4 metry długości, a średnica przekracza 0,6 metra. W tak dużym pocisku znalazło się miejsce na ładunek wybuchowy o masie 560 kg.

Istotna jest także wysoka mobilność platform, z których ATACMS może być wystrzelony. Ukraińcy dysponują dziś HIMARS-ami oraz MLRS-ami, które są kompatybilne z amerykańskimi MGM-140. Nie jest zatem wymagane specjalne przygotowanie platform. Dodatkowo obie wyrzutnie mogą być szybko transportowane drogą lądową – to powoduje, że zmiana pozycji na polu walki może być realizowana w możliwie szybkim tempie.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

wiadomościmilitariawojna w Ukrainie