Ulewne deszcze odsłoniły "dolinę śmierci". Trwa akcja saperów
Szlaki turystyczne, drogi leśne, okolice popularnego Wodospadu Szklarki oraz część drogi krajowej nr 3 w Karkonoszach są zamknięte. W woj. dolnośląskim trwa akcja saperów, którzy usuwają niewybuchy odsłonięte przez ulewne opady deszczu.
Jeleniogórska policja zabezpieczająca niebezpieczne tereny wspólnie ze strażakami i pracownikami Karkonoskiego Parku Narodowego informuje o utrudnieniach, które potrwają przynajmniej do godz. 14:00. Turyści oraz kierowcy muszą być przygotowani na ograniczenia ruchu w kilku miejscach. Chodzi o drogi i szklaki prowadzące do Wodospadu Szklarka oraz szlaki wzdłuż rzeki przy drodze krajowej nr 3 od strony Szklarskiej Poręby i Piechowic aż do parkingu przy wodospadzie.
Niebezpieczne znalezisko w Karkonoszach
Akcja saperów z 23. Śląskiego Pułku Artylerii z Bolesławca to efekt ulewnych opadów w okolicach Szklarskiej Poręby i pojawienia się niewybuchów, które odsłoniła spływająca woda. Najprawdopodobniej są to pozostałości z czasów II wojny światowej, resztki pocisków artyleryjskich oraz granatów.
Niewykluczone, że utrudnienia potrwają dłużej. Kulminacyjnym momentem działań saperów będzie usunięcie czterech największych ze znalezionych pocisków artyleryjskich. Dodatkowo, przynajmniej dwa z nich będą musiały zostać zniszczone na miejscu, ponieważ wrosły w nie drzewa. Ich bezpieczne usunięcie i przetransportowanie w inne miejsce jest zbyt niebezpieczne.
- W związku z pracami patrolu saperskiego związanymi z usuwaniem niewybuchów znalezionych w tzw. Sowieckich Dołach w Piechowicach w godzinach od 9 do 14 wystąpią utrudnienia w ruchu na krajowej 3 od parkingu przy Hotelu Las do Szklarskiej Poręby. Zamknięte zostaną również drogi i szklaki prowadzące do Wodospadu Szklarka oraz szlaki biegnące wzdłuż rzeki przy krajowej 3 od strony Szklarskiej Poręby i Piechowic do parkingu przy wodospadzie - powiedziała podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niewybuchy to "pamiątka" po Rosjanach
Łącznie znaleziono już prawie 200 potencjalnie niebezpiecznych elementów wymagających interwencji saperów. Chociaż po II wojnie światowej w Polsce przeprowadzono akcję rozminowywania, wiele niewybuchów i innych materiałów niebezpiecznych wciąż pozostaje pod ziemią i co jakiś czas są odsłaniane.
Przedstawiciele PTTK (Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze) nie mają wątpliwości, że w tym przypadku są to pozostałości po Rosjanach, którzy stacjonowali w tym rejonie od 1945 r. i część swojego ówczesnego arsenału postanowili poukrywać w okolicznych lasach.
- Wywożono je do lasu, między Szklarską Porębą a Michałowicami. Na niektórych mapach te miejsca zaznaczone są jako "sowieckie doły" albo "dolina śmierci". Zrobili to po swojemu, czyli po rosyjsku, bardzo nieudolnie - powiedział Andrzej Mateusiak, wiceprezes PTTK Sudety Zachodnie w rozmowie z Polsat News.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polsk