"Ukryte" galaktyki. Emitują najciemniejsze światło we Wszechświecie
Badacze odkryli grupę galaktyk, które do tej pory pozostawały niedostępne dla ziemskich teleskopów. "Ukryte" galaktyki mogą zmienić nasze rozumienie procesu formowania się Wszechświata. Co wiemy o najciemniejszym świetle obserwowanym we Wszechświecie?
"Ukryte" galaktyki mogą podważyć dotychczasowe modele ewolucji galaktyk. Tego wyjątkowego odkrycia dokonał zespół astronomów z Technology Facilities Council, Rutherford Appleton Laboratory i Imperial College London, którzy stworzyli obraz Wszechświata w dalekiej podczerwieni.
"Ukryte" galaktyki odpowiadają za najciemniejsze światło w kosmosie
Jeśli istnienie tych wyjątkowych gwiazdozbiorów zostanie matematycznie potwierdzone, to odkrycie znacząco wpłynie na naszą wiedzę dotyczącą formowania się kosmosu. Istnienie galaktyk tego typu wyjaśniałoby brakujące promieniowanie podczerwone w kosmicznym budżecie energetycznym i uzupełniłoby naszą wiedzę o emisji energii na dłuższych falach.
Uzyskanie cennych informacji i nowego spojrzenia na kosmiczne głębiny było możliwe dzięki obserwacjom pochodzącym z teleskopu Herschela, który należy do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Przeczesano obrazy pochodzące z ponad 2 tys. uchwyconych przez teleskop galaktyk, aby znaleźć dowód na istnienie ukrytych gromad. Dr Chris Pearson z STFC RAL Space, który jest głównym autorem badań podkreślił, że badania te przesunęły granice nauki z Herschelem, odkrywając nową populację galaktyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ta praca przesunęła naukę z Herschelem do absolutnego maksimum, badając daleko poza to, co normalnie możemy dostrzec, i potencjalnie ujawniając zupełnie nową populację galaktyk, które przyczyniają się do najciemniejszego światła, jakie możemy obserwować we wszechświecie
Naukowcy połączyli 141 obrazów z instrumentu SPIRE, który znajdował się na kosmicznym teleskopie Herschela. Praca ta umożliwiła stworzenie najgłębszego obrazu nieba w dalekiej podczerwieni oraz identyfikację i analizę najbardziej niedostępnych galaktyk.
Obecne modele formowania się galaktyk mogą okazać się błędne
Głębia obrazu sprawiła, że galaktyki zlewały się, co utrudniało identyfikację obiektów. Jak podaje portal Science Alert, Thomas Varnish, doktorant z Massachusetts Institute of Technology, wykorzystał techniki analizy statystycznej do badania najbardziej rozmytych fragmentów obrazu. Dzięki temu odkrył potencjalne dowody na istnienie wcześniej nieznanych, słabych galaktyk. Jeśli to odkrycie zostanie potwierdzone, może to wpłynąć na wszystkie obecne modele dotyczące liczby i ewolucji galaktyk.
Konwencjonalne teleskopy umożliwiają obserwację fragmentu Wszechświata, gdyż obraz części gwiazd jest pochłaniany przez kosmiczny pył i emitowane promieniowanie podczerwone. Choć minęła już ponad dekada od zakończenia misji kosmicznego satelity, to naukowcy nadal czerpią wiedzę z dostarczonych materiałów.