Ukrainiec odpalił go z drzewa. Nagranie można oglądać w nieskończoność
Wojna w Ukrainie dostarczyła już wielu niecodziennych widoków. Zalicza się do nich również ukraiński żołnierz korzystający z FGM-148 Javelin na drzewie. Nagranie pokazujące to nieszablonowe i prawdopodobnie bolesne w skutkach dla Rosjan działanie staje się hitem mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, co Ukrainiec mógł zyskać decydując się na taki krok.
19.09.2023 14:56
FGM-148 Javelin to produkt amerykańskiej myśli zbrojeniowej, ręczna wyrzutnia pozwalająca na rażenie przeciwników i ich broni przeciwpancernymi pociskami kierowanymi. Jest produkowana przez koncern Lockheed Martin, a do Ukrainy trafiła w ramach wsparcia, jakie Kijów otrzymuje z krajów NATO. Zwłaszcza w początkowej fazie wojny była wykorzystywana wręcz na masową skalę i przynosiła armii Putina bardzo duże straty. Nawet teraz, gdy nadarzy się okazja, Ukraińcy potrafią zrobić z niej użytek. Niekiedy stosując zaskakującą taktykę.
Javelin odpalony z drzewa
Obserwatorzy wojny w Ukrainie komentując opublikowane nagranie podsuwają dwa główne powody, które ukraiński oddział mógł brać tutaj pod uwagę. Po pierwsze, Rosjanie raczej nie spodziewali się odpalenia wyrzutni Javelin z drzewa, a nawet jeśli to ukraiński żołnierz mógł być niewidoczny pośród gałęzi dla załogi np. czołgu. Z drugiej strony, będąc wyżej sam strzelec miał ułatwione zadanie w kontekście wycelowania w rosyjski pojazd pancerny.
Czy takie użycie wyrzutni Javelin było niebezpieczne? Biorąc pod uwagę charakterystykę samej broni raczej nie. Wielokrotnie podkreślano, że jedną z jej cech jest minimalny odrzut. Było to zresztą ważne dla producenta, który chciał zapewnić możliwość wystrzeliwania pocisków z ukrycia. Jak pokazuje nagranie z ukraińskim żołnierzem, także w tym aspekcie amerykańska broń wypada wzorowo. Pocisk jest wypychany stosunkowo delikatnie, a drugi (główny) zapłon uruchamia się dopiero po chwili gdy pocisk jest już kilka m od strzelca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak moc drzemie w FGM-148 Javelin?
Wykorzystanie wyrzutni FGM-148 Javelin względem pierwszych miesięcy wojny w Ukrainie spadło, ponieważ po ok. roku do rozpoczęcia inwazji Rosjanie opracowali metody ograniczające ich efektywność. Wcześniej ponosili przez nie bardzo duże straty.
Pociski wykorzystywane w tej amerykańskiej broni nie są w stanie przebić się przez pancerz najnowszych pojazdów opancerzonych, ale armia Putina w dużej mierze opiera się na konstrukcjach starszych, jeszcze poradzieckich. Przebijanie ich pancerza przy pomocy pocisków wystrzeliwanych z FGM-148 Javelin nie stanowi problemu.
Zasięg pocisków z FGM-148 Javelin jest zależny od wersji wyrzutni. Początkowo umożliwiały one rażenie celów na dystansie do ok. 2 km, ale z czasem został on zwiększony do ponad 4,5 km.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski