To zaboli Putina. Był wart 50 mln dolarów

Ukraińska obrona przeciwlotnicza nadal jest skuteczna w walce z rosyjskimi siłami powietrznymi. Kilka dni temu Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski, pisał o zestrzeleniu trzech samolotów bombowych Su-34. Do operacji miał być wykorzystany nieznany system przeciwlotniczy.

Wygląda na to, że ukraińskie wojsko nadal zastawia pułapki na rosyjskie lotnictwo. Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował o zestrzeleniu dwóch kolejnych rosyjskich samolotów wojskowych.

Ukraińskie siły powietrzne miały zestrzelić bombowiec Su-34 na kierunku mariupolskim. Media podkreślają, że jest to jedna z najnowocześniejszych maszyn, które są na wyposażeniu rosyjskiej armii. Wartość tego samolotu wynosi około 50 mln dolarów amerykańskich.

Su-34 to właściwie rosyjski wielozadaniowy bombowiec taktyczny, który został zbudowany na bazie myśliwca Su-27. Konstrukcja wykorzystuje dwa silniki turboodrzutowe, a maksymalna prędkość ma sięgać 1900 km/h.

Bombowiec został wyposażony w działko lotnicze GSz-30-1 kalibru 30 mm. Dużo groźniejsze są możliwości doposażenia - Su-34 ma 12 węzłów do podwieszania uzbrojenia i innych zasobników o łącznej masie 8 ton. Na uzbrojenie samolotu mogą składać się bomby lotnicze, pociski rakietowe, pociski manewrujące, kierowane pociski rakietowe, a nawet taktyczne bomby termojądrowe.

Jak pisze Łukasz Michalik, rosyjskie lotnictwo wojskowe przed atakiem na Ukrainę dysponowało ok 130–140 egzemplarzami Su-34. W międzyczasie do służby wprowadzono zmodernizowane wersje Su-34M.

Zestrzelenie Su-34 to nie jedyna operacja ukraińskich sił powietrznych w ostatnich dniach. Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że na odcinku odeskim, w regionie Morza Czarnego, przeprowadzono skuteczne działania bojowe przeciwko myśliwcowi Su-30.

Zestrzelono też 29 z 31 użytych przez Rosję do ataku dronów bojowych Shahed.