Ukraińcy ujawniają. Tak wyglądają siły Rosjan na Morzu Czarnym
07.11.2022 13:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosjanie utrzymują obecnie siedem okrętów na Morzu Czarnym, ale żaden z nich nie jest zdolny do przenoszenia rakiet – informuje Army Inform, agencja ukraińskiego resortu obrony. Fakt ten może sugerować, że Moskwie kończą się zapasy tego rodzaju broni.
Przypomnijmy, że jeszcze w lipcu w tym rejonie znajdowały się okręty dysponujące w sumie 20 pociskami Kalibr. W październiku liczba pocisków zmalała do 16. Teraz – zdaniem Ukraińców – na Morzu Czarnym nie ma żadnego okrętu wyposażonego w tę broń.
Rosjanie wykorzystują rakiety Kalibr do ataków na ukraińską infrastrukturę, w tym na obiekty cywilne. Według doniesień z frontu, armii Putina powoli zaczynają się jednak kończyć zapasy rakiet.
Rosyjskie problemy na froncie?
O problemach Rosjan z rakietami informował niedawno Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego. "Pozostało im ok. 13 proc. Iskanderów, ok. 43 proc. pocisków Kalibr i ok. 45 proc. pocisków Ch-101 i Ch-555. Spadek poniżej 30 proc. jest ogólnie bardzo niebezpieczny" – oceniał wojskowy pod koniec października.
Kalibr to nazwa rosyjskiego systemu uzbrojenia, który składa się z różnego rodzaju pocisków o tej samej nazwie (są to przeciwokrętowe pociski manewrujące, pocisk manewrujący do zwalczania celów lądowych oraz rakietotorpedy do zwalczania okrętów podwodnych). Są to rakiety uważane za jedne z najlepszych w arsenale Putina.
Jednym z najnowszych wariantów jest lądowy pocisk Kalibr 3M14, który został wprowadzony na uzbrojenie w 2015 r. Rakieta jest wyposażona w głowicę o masie ok. 450 kg, a jej zasięg jest szacowany na 1,5 tys.-2,5 tys. km. Broń ma 6,2 m długości i jest wyposażona w silnik turboodrzutowy.
Rosjanie używają również w Ukrainie przeciwokrętowych pocisków Kalibr 3M54. Jest to broń krótkiego zasięgu (ok. 200 km), wcielona do służby w 1987 r. Rakieta ma 8,22 m długości, zaś masa jej głowicy wynosi 1920 kg.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski