Polacy byli pierwsi na świecie. Patrioty w gotowości

Zintegrowany System Dowodzenia Obroną Powietrzną i Przeciwrakietową IBCS ma zwiększać szansę systemu obrony powietrznej na zatrzymanie wrogich samolotów i rakiet. Polska wprowadza go do służby jako pierwsza.

Wyrzutnie Patriot w Polsce - zdjęcie poglądowe
Wyrzutnie Patriot w Polsce - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | NewsLubuski

W środę 18 grudnia 37. Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej z 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony powietrznej osiągnął formalnie wstępną gotowość operacyjną (IOC). Uroczystość zorganizowana z tej okazji miała bezpośredni związek z zakończeniem pierwszego etapu szkolenia i zgrywania bojowego pododdziałów szczebla plutonu oraz sekcji dowodzenia z wykorzystaniem systemu dowodzenia IBCS poszczególnych grup ogniowych zestawów Wisła.

Wstępna gotowość operacyjna

W ćwiczeniu, które potwierdziło osiągnięcie nowego kamienia milowego, wzięły udział cztery grupy ogniowe systemu przeciwlotniczego Wisła (czyli amerykański MIM-104 Patriot), każda w składzie: stanowisko dowodzenia, radar AN/MPQ-65, cztery wyrzutnie M903, elementy systemu logistycznego i elementy systemu IBCS. Ponadto do grup dodano elementy ubezpieczenia bojowego oraz baterie systemów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu Pilica. Ćwiczenie potwierdziło osiągnięcie gotowości 37. dywizjonu do realizacji zadań.

O ile same Patrioty nie są niczym niezwykłym w skali NATO, o tyle ciekawostkę stanowi Zintegrowany System Dowodzenia Obroną Powietrzną i Przeciwrakietową IBCS. Jest to tym bardziej interesujące, że obecnie ma tylko dwóch użytkowników (siły zbrojne Polski i USA).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zwrócił na to uwagę także ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski, mówiąc, że Polska to pierwszy kraj na świecie, który osiąga wstępną gotowość operacyjną przy zintegrowanym systemie dowodzenia IBCS (…), a armia USA dopiero zaczyna korzystać z tej technologii. Tym niemniej, IOC amerykańskiego systemu IBCS został osiągnięty ledwie półtora roku wcześniej, lecz tylko w wyniku testów. Pozwoliło to na zatwierdzenie go do produkcji seryjnej. Ale czym jest IBCS?

Kręgosłup systemu obrony powietrznej

Zintegrowany System Dowodzenia Obroną Powietrzną i Przeciwrakietową (I Battle Command System; samo "I" da się rozwinąć w osobne oznaczenie Integrated Air and Missile Defense) to system opracowany przez amerykański koncern Northrop Grumman w celu zastąpienia wielu różnych centrów dowodzenia systemu Patriot, który stanowi bazę dla polskiej Wisły.

IBCS powstał w odpowiedzi na trzy problemy amerykańskiej obrony powietrznej: brak jednolitego, zintegrowanego obrazu sytuacji powietrznej, brak zintegrowanego systemu kierowania ogniem oraz ograniczoną zdolność posiadanych systemów do ochrony obiektów i sił zbrojnych przed środkami napadu powietrznego z uwagi na przestarzałą architekturę. Problemy te udało się rozwiązać w IBCS.

IBCS zakłada połączenie za pomocą zintegrowanej sieci kontroli ognia wielu komponentów. Są wśród nich stanowiska dowodzenia i kontroli walką, sensory (stacje radiolokacyjne zintegrowane z IBCS, ale też np. czujniki myśliwców F-35) i wyrzutnie, nie tylko systemu Patriot zresztą (także MML, THAAD). Jednym z ważniejszych elementów jest IFCN Relay, tj. przekaźnik zintegrowanej sieci kierowania ogniem, który służy do podłączania elementów zewnętrznych do systemu.

IBCS to system klasy "podłącz i walcz", a więc można go połączyć z różnymi systemami obrony powietrznej czy z nietypowymi źródłami informacji za pomocą tzw. zestawów adaptacyjnych (typu A opracowywanego przez dostawcę urządzenia lub typu B, który jest elementem stacji przekaźnikowej lub stanowiska dowodzenia). Jądro IBCS stanowi oprogramowanie instalowane na komputerach stanowisk dowodzenia.

Gromadzenie i przetwarzanie danych z różnych czujników z możliwością identyfikacji swój-obcy, jak również zwiększenie dostępności do danych dla wszystkich stanowisk dowodzenia jednocześnie, stanowi rewolucję. Faktycznie IBCS sprawia, że cały system obrony powietrznej działa jako jedna siła, o większych możliwościach wykrycia i identyfikacji zagrożenia. Ciekawą zdolnością jest możliwość łączenia danych z różnych czujników w jeden obraz, podczas, gdy wcześniej wybierano najlepsze dostępne (ale niekoniecznie w każdym aspekcie) dane.

Taki "obraz" zawiera informacje o m.in. aktualnej pozycji celu w trzech wymiarach, trajektorii, pułapie, przynależności, rodzaju celu itp. Nie tylko przyspiesza to pracę całego systemu (już nie pojedynczego, np. baterii, ale zintegrowanego), lecz również zwiększa wydajność funkcjonowania zestawów przeciwlotniczych. Wymaga to odpowiednio silnej łączności, którą zapewniają maszty IFCN (tempo wymiany informacji do 30 Mb/s na odległość 25 km), stosowane są też terminale łączności satelitarnej GIG.

W Wiśle

IBCS trafił do Wisły już od początku realizacji I fazy programu (zakup dwóch baterii w 2018 r.), dzięki czemu możliwe było osiągnięcie IOC przez ten system w grudniu br. System Wisła będzie docelowo integrował nie tylko typowe elementy systemu MIM-104 Patriot, lecz również np. polskie stacje radiolokacyjne wczesnego wykrywania P-18L i pasywne PET/PCL. Umowa na realizację II fazy programu Wisła została podpisana we wrześniu 2023 r.

Łącznie kupiono osiem baterii Wisły, przy czym w lutym br. nowy rząd zawarł kilka umów ważnych z punktu widzenia całego polskiego zintegrowanego systemu obrony powietrznej, znanego kiedyś jako "Tarcza Polski". Z punktu widzenia wdrażania systemu IBCS do służby w Polsce szczególnie ważna była niedawno podpisana umowa warta 2,53 mld USD netto (wówczas ok. 12,4 mld PLN brutto – według niektórych ekspertów kwota ta pozwoliła na sfinansowanie dokończenia prac nad IBCS, odciążając amerykańskiego podatnika). W latach 2024-2031 przewidziano zakup szeregu elementów systemu dla łącznie ponad 30 baterii obrony powietrznej, a to może nie być koniec.

Nie tylko dla Wisły

Poza systemem obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła z IBCS zintegrowany zostanie również system krótkiego zasięgu Narew (choć planowany rozwój nowych wersji pocisku CAMM sprawia, że i Narew zyska nieco "dłuższe ręce"). We wspomnianej wyżej umowie przewidziano integrację wyrzutni iLauncher systemu Narew, systemów radiolokacyjnych (np. Sajna ZROP) systemu Narew itd. z IBCS, jak również przeprowadzenie testów poligonowych.

Z kolei umowa offsetowa z 20 lutego przewiduje również integrację ze stacją radiolokacyjną Bystra artyleryjsko-rakietowego systemu obrony powietrznej Pilica+. Sprawi to, że system IBCS będzie sprzęgał co najmniej 31 baterii przeciwlotniczych (Wisła i Narew), a potencjalnie nawet więcej (ponad 20 baterii Pilicy+).

Docelowo będzie mógł współpracować także z polskimi F-35A (kupiono dotychczas 32 szt., a rozważany jest zakup kolejnych), a może również z przeciwlotniczymi fregatami typu Wicher i innymi systemami. Znacząco zwiększy to "szczelność" systemu dozoru i obrony polskiej przestrzeni powietrznej oraz poprawi wydajność zarządzania nim. Faktycznie dojdzie też do zatarcia granic między Wisłą a Narwią (i tzw. Małą Narwią).

Polski F-35 "Husarz"
Polski F-35 "Husarz"© PAP | Radek Pietruszka

Polska odpowiedź?

Warto odnotować, że IBCS jest, jak wspomniano już wyżej, kręgosłupem obrony przeciwlotniczej, po którym, niczym impulsy elektryczne przez neurony, płyną informacje. Jest to system sojuszniczy, ale wciąż zewnętrzny i obcy, a więc jego wprowadzenie w jakimś stopniu oddaje kontrolę nad polskim niebem Pentagonowi.

Ponadto w razie pojawienia się problemu technicznego w IBCS wiele z kluczowych zdolności polskiej obrony przeciwlotniczej zostanie ograniczonych. Jako odpowiedź na te dwa problemy zarówno Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., jak i Grupa WB proponowały opracowanie rodzimego systemu dowodzenia i kierowania walką (C2), który niejako dublowałby IBCS, wspólnie z nim zapewniając nieprzerwane i stabilne funkcjonowanie bodaj najważniejszego elementu polskiego systemu obronnego, przynajmniej w zakresie systemów przeciwlotniczych krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu.

Za sprawą współpracy z IBCS możliwe byłoby stosunkowo tanie i suwerenne poszerzenie systemu o np. mobilne zestawy przeciwlotnicze (np. przyszła Sona). Koncepcja ta nie spotkała się ze zrozumieniem ze strony Sił Zbrojnych, wybierających rozwiązanie sojusznicze.

Bartłomiej Kucharski dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)