Ukraińcy ucieszyli się przedwcześnie. Mocarstwo studzi ich zapędy

Ukraina nie może, wbrew pojawiającym się w ostatnich tygodniach doniesieniom, wykorzystywać pocisków manewrujących Storm Shadow do atakowania celów położonych na terytorium Rosji. Wyjaśniamy, co to za broń i skąd wzięło się zamieszanie dotyczące zakresu, w jakim może być stosowana przez ukraińską armię.

Tornado GR4 z pociskami Storm Shadow - zdjęcie ilustracyjne
Tornado GR4 z pociskami Storm Shadow - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Open Government Licence version 1.0, Wikimedia Commons | Crown Copyright, MoD, RAF
Mateusz Tomczak

Pociski manewrujące Storm Shadow są jedną z najpotężniejszych broni, jakie Ukraina otrzymuje z Zachodu. Zyskały nawet miano "broni zwycięstwa", wobec której Rosjanie często są bezsilni, co jest pokłosiem już kilku udanych operacji z ich udziałem, w efekcie których wyeliminowano cenny sprzęt najeźdźców. Poza tym pojawiały się nagrania pokazujące bezsilność rosyjskich systemów przeciwlotniczych wobec brytyjskich super-pocisków.

Jak Ukraina może wykorzystywać Storm Shadow?

Pociski manewrujące Storm Shadow są bronią dalekiego zasięgu. Umożliwiają rażenie celów oddalononych o nawet 500 km, co z punktu widzenia Ukraińców pozwala myśleć o atakowaniu wielu obiektów w głębi Rosji.

Nie jest to jednak możliwe ze względów formalnych. Brytyjskie władze rozwiały wątpliwości wyjaśniając, że pociski manewrujące Storm Shadow mogą być wykorzystywane na terenach okupowanych (w tym na Krymie), ale nie na terytoriach należących do Rosji i uznawanych za takowe na arenie międzynarodowej.

Zachodnie media cytowały w lipcu wypowiedź Keira Starmera, która sugerowała, że tego typu ograniczenia nie obowiązują. Brytyjskie ministerstwo obrony nazwało jednak wypowiedzi premiera "niezręcznym momentem dyplomatycznym", a teraz potwierdziło, że "stanowisko Wielkiej Brytanii w sprawie Storm Shadow nie uległo zmianie" i broń może być wykorzystywana wyłącznie do celów obronnych na terenach nienależących do Rosjan, które zostały przez nich zaatakowane.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Możliwości Storm Shadow

Duży zasięg nie jest jedyną ważną kwestią podkreślaną podczas omawiania możliwości tych pocisków. Każdy z nich waży ok. 1,3 t, z czego 450 kg przypada na głowicę bojową BROACH (Bomb Royal Ordnance Augmented Charge) zapewaniającą ogromną siłę rażenia. Co istotne, głowica może zostać zaprogramowana do działania w kilku różnych trybach: eksplozji kontaktowej (przy uderzeniu), eksplozji w powietrzu skutkującej gradem odłamków nad znacznym obszarem oraz penetracji (detonacja z opóźnieniem).

Pociski manewrujące Storm Shadow wykorzystują nie tylko powszechnie stosowany zestaw nawigacji GPS i INS, ale również sensor podczerwieni czwartej generacji widzący termiczny obraz celu. W połączeniu z możliwościami niskiego lotu sprawia to, że są trudne do wykrycia przez wrogie systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe.

Z informacji pojawiających się w przestrzeni publicznej wynika, że trzy europejskie państwa wzmacniają Ukrainę tego typu bronią. Poza Wielką Brytanią są to Włochy i Francja (przekazująca bliźniacze pociski manewrujące SCALP-EG).

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariapocisk manewrującywojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski