Ukraińcy dotarli aż za Moskwę. Broń pokonała 750 km

Dron rozbity w Niżnym Nowogrodzie
Dron rozbity w Niżnym Nowogrodzie
Źródło zdjęć: © Mapy Google, X
Norbert Garbarek

01.02.2024 11:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Profil Clash Report na platformie X publikuje zdjęcie wraku drona wykorzystanego przez armię ukraińską do ataku na Federację Rosyjską. Maszyna miała pokonać aż 750 km i rozbić się w Niżnym Nowogrodzie. Niewykluczone, że to kolejny tajemniczy dron Ukraińców.

Widoczny na zdjęciu z Niżnego Nowogrodu bezzałogowiec kamikadze miał – jak czytamy – przelecieć ponad 750 km nim rozbił się na skutek zagłuszenia sygnału przez rosyjskie zakłócacze. Żadna ze stron konfliktu nie informuje, jaki miał być cel drona, jednak miejsce rozbicia może sugerować, że był to kolejny skład ropy znajdujący się w pobliżu.

Choć przechwycenie ukraińskiego drona nie stanowi o pojawieniu się nowoczesnej broni po stronie wojsk agresora, to na uwagę zasługuje donośność rozbitego niezidentyfikowanego bezzałogowca. Mowa bowiem o zasięgu aż 750 km, a więc wystarczającym, aby Ukraińcy mogli tego typu maszyną atakować cele w Moskwie, wystrzeliwując drony z bezpiecznych obszarów na terytorium Ukrainy.

Warto zwrócić uwagę, że nie jest to pierwszy tego typu incydent, z którym mierzą się Rosjanie. Jeszcze w połowie stycznia 2024 r. armia obrońców przeprowadziła atak na skład ropy w Petersburgu. Ołeksandr Kamyszyn zwrócił wówczas uwagę, że do ostrzału wykorzystano bezzałogowce o zasięgu ok. 1250 km. W związku z tym można uznać, że Ukraińcy mają do dyspozycji coraz więcej maszyn dalekiego zasięgu i coraz chętniej ich używają.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wspomniany bezzałogowiec z Niżnego Nowogrodu jest trudny do identyfikacji. Niewykluczone więc, że jest to jedna z maszyn, która stanowi nową konstrukcję, ale z uwagi na brak czasu na testowanie dronów w terenie – Ukraińcy testują je walce – o czym zresztą mówił Kamyszyn.

Clash Report zwraca uwagę na podobieństwo rozbitego drona do bezzałogowca Lyutoy zaprojektowanego przez firmę Ukroboronprom, którego projekt w mniejszej skali ujawniono w 2023 r. Od tego czasu nie pojawiły się potwierdzone doniesienia użycia Lyutoy, który z zewnątrz przypomina Bayraktara TB2 (przede wszystkim z uwagi na tylną część sprzętu), jednak turecka konstrukcja charakteryzuje się donośnością mniejszą niż 750 km. Bayraktar zdaje się też mieć inną część dziobową.

Przypomnijmy jednak, że w służbie Ukrainy istnieją już drony, których zasięg przekracza wspomniane 750 km. To przede wszystkim UJ-22 Airborne, który dociera w trybie autonomicznym na dystans do 800 km i rozpędza się do 160 km/h. Równie niebezpiecznym dla Rosjan bezzałogowcem jest ukraiński Bóbr, którego zasięg to z kolei 1000 km.

Żaden z tych bezzałogowców nie wygląda natomiast jak wrak z Niżnego Nowogrodu, w związku z czym można zakładać, że w Rosji rozbił się jeden z tajemniczych dronów, których armia obrońców nie pokazała wcześniej na zdjęciach z frontu.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski