Tyle czołgów zostało Rosji. "Większość jest w złym stanie"

Rosyjskie czołgi w obwodzie rostowskim
Rosyjskie czołgi w obwodzie rostowskim
Źródło zdjęć: © Getty Images | Erik Romanenko
Norbert Garbarek

29.06.2024 09:00, aktual.: 29.06.2024 16:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Federacji Rosyjskiej najprawdopodobniej nieubłaganie kończą się zapasy czołgów – wynika z publikacji "Newsweeka", który powołuje się na wyniki analizy zdjęć satelitarnych, dokonanej przez sztuczną inteligencję.

Jak wyjaśnia ukraińska agencja Unian, model sztucznej inteligencji zbadał zdjęcia satelitarne łącznie 87 rosyjskich obiektów wojskowych, w tym 16 baz, w których Rosjanie przechowują czołgi, systemy artyleryjskie i transportery opancerzone. Analitycy dokładnie policzyli, ile czołgów znajdowało się w tych obiektach przed rozpoczęciem w 2022 r. inwazji Rosji na Ukrainę i ile jest ich obecnie.

"Jedną z takich baz jest 111. Centralna Baza Rezerwy Czołgów Armii w południowo-wschodniej Rosji. W kwietniu 2021 r. znajdowało się w niej 857 czołgów, a obecnie jest prawie pusta, jak pokazują zdjęcia satelitarne" – podaje "Newsweek". Rosjanie mieli wyprowadzić ze wspomnianej bazy niemal połowę czołgów do października 2022 r., czyli w ciągu kilku miesięcy od rozpoczęcia konfliktu. Analiza pozostałych obiektów na terytorium Federacji Rosyjskiej ujawnia podobne problemy Moskwy.

Kilka tysięcy czołgów w rosyjskich magazynach

Braki w arsenale Federacji Rosyjskiej są widoczne w wielu bazach – informuje  "Newsweek". Potwierdza to analityk z Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych dr Michael Gjerstad. Zajmujący się wojskowością ekspert wylicza, że zgodnie z szacunkami Rosjanie "nadal mają w magazynie ok. 3,2 tys. czołgów". Istotny jest jednak stan pozostałych w magazynach maszyn. – Zdecydowana większość z nich jest w złym stanie technicznym i wymaga znacznych napraw – uważa Gjerstad.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podkreślmy jednak, że wedle ukraińskiego sztabu generalnego tamtejszych sił zbrojnych Rosjanie stracili od początku wojny ponad 8 tys. czołgów. Uwagę na to zwraca też badacz z Europejskiej Rady ds. Stosunków Zagranicznych Gustav Gressel, który podkreśla, że "Rosjanie tracą znacznie więcej sprzętu, niż mogą zastąpić, a zapasy się wyczerpują".

Rosjanie wciąż dostarczają kolejne czołgi do swojej armii

Choć wedle analityków armii Federacji Rosyjskiej kurczą się zapasy, nie należy zapominać, że tamtejszy przemysł zbrojeniowy wciąż produkuje, modernizuje lub naprawia uszkodzone pojazdy. Te natomiast regularnie trafiają na front w ramach kolejnych dostaw. I choć analityk Gustav Gressel podkreślał, że produkcja bieżąca nie jest w stanie pokryć strat, nie należy bagatelizować sprzętu, który Rosjanie wysyłają na front.

W ostatnim czasie Federacja Rosyjska przekazywała do walk wiele czołgów T-90M Proryw, czyli najnowszych konstrukcji w arsenale Putina – i jednocześnie najbardziej zagrażających Ukraińcom. To sprzęt, który jest chroniony pancerzem reaktywnym Relikt (zabudowujący wieżę i kadłub), natomiast za jego zdolności ofensywne odpowiada armata gładkolufowa 2A46M-5 kal. 125 mm połączona z systemem kierowania ogniem Kalina. Za napęd T-90M Proryw odpowiada z kolei jednostka napędowa generująca moc na poziomie 1000 KM i rozpędzająca konstrukcję do prędkości maksymalnej 65 km/h.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie