Test Philips Fidelio AS851: stacja dokująca dla Androida

Test Philips Fidelio AS851: stacja dokująca dla Androida

Test Philips Fidelio AS851: stacja dokująca dla Androida
30.05.2012 12:44, aktualizacja: 09.08.2013 13:48

Do niedawna znalezienie stacji dokującej przeznaczonej dla telefonów z systemem Android było dość trudne - w przeciwieństwie do urządzeń z iOS. Dla urządzeń iPhone/iPad/iPod dostępnych jest mnóstwo ciekawych urządzeń, jednak dla Androida z trudem było znaleźć cokolwiek sensownego. Po części, był to wynik tego, że gniazda USB w telefonach z systemem Android położone są w całkowicie różnych miejscach, raz u góry, raz na dole, raz z prawej, raz z lewej, wyżej, niżej - każdy robi jak mu wygodnie i nikt nie dba o to, aby można było zrobić ciekawe, wspólne akcesoria. Producenci nielicznych stacji dokujących posiłkowali się kabelkami, przejściówkami i otrzymywaliśmy raczej głośnik ze złączem Mini-Jack, niż pełnoprawną stację dokującą. Za sprawą Philips Fidelio i jego stacji przeznaczonych dla systemu Android wszystko się jednak zmieniło. Do naszej redakcji trafiła topowa stacja dokująca Philipsa z linii Fidelio. Jak sprawdza się AS851 w praktyce i czy warta jest swojej dość wysokiej ceny? Zapraszamy do lektury.

Budowa i wyposażenie

Philips Fidelio AS85. to całkiem spore urządzenie o wymiarach 421 x 157 x 140 mm, wewnątrz którego umieszczono dwa 3-calowe głośniki o mocy 15W każdy. Obudowa typu BassReflex jest oryginalne ukształtowana, a same boki urządzenia są specjalnie wyprofilowane i wygięte. Taki sposób budowy ma sprawić, że teoretycznie otrzymamy nie tylko głębokie i mięsiste basy, ale także, iż reprodukowany dźwięk mimo niewielkiej odległości pomiędzy membranami głośników, zachowana pełną jakość stereo, a nawet lekkie wrażenie dźwięku przestrzennego. Tył urządzania wykonany jest z wysokiej jakości błyszczącego plastiku, front to natomiast lakierowana na czarno stalowa maskownica wykonana z jednego kawałku metalu. Na tylnej ściance znajdziemy - obok dwóch sporych otworów, które Philips nazywa tubami basowymi - trzy złącza: wejście zasilania (zasilacz jest nieproporcjonalnie duży i ciężki w stosunku do całego urządzenia), wejście Mini-Jack do podłączenia dowolnego urządzenia audio, a także port USB służący tylko i wyłącznie
ładowaniu urządzeń. Na froncie urządzenia znajdziemy panel sterujący z przyciskami do zmiany głośności, przyciskiem ON/OFF i diodą sygnalizującą połączenie Bluetooth.

Najciekawsze jest jednak samo złącze dokujące. Zostało one zaprojektowane w niesamowicie sprytny i praktyczny sposób, a takie rozwiązanie widzieliśmy po raz pierwszy. Philips Fidelio AS85. wykorzystuje złącze, które producent nazwał FlexiDock. Jest to typowe złącze microUSB, ale zamontowane w bardzo nietypowy sposób. Po pierwsze, zamontowano je na niespełna 10 cm szynie, dzięki czemu możemy je swobodnie przesuwać w prawo i w lewo. Po drugie złącze się obraca, a zatem żaden telefon nie zostanie podłączony ekranem skierowanym w stronę stacji. Po trzecie, po obu bokach złącza znajdują się regulowane mini podpórki, (regulacja góra-dół) które umożliwiają pewne zamocowane i idealne wypoziomowanie każdego telefonu z Androidem. Dzięki takiemu rozwiązaniu praktycznie nie ma telefonu, którego nie dałoby się połączyć z urządzeniem Philips.

W komplecie znajduje się także pilot zdalnego sterowania oferujący podstawowe funkcje: włączanie i wyłączanie, zmiana głośności, zmiana źródła dźwięku, zmiana pomiędzy odtwarzaczem audio a radiem internetowym i to właściwie tyle. Sam pilot w porównaniu ze stacją dokującą robi wrażenie nieco kruchego i zabawkowego.

Do stacji dokującej nie są dołączone żadne sterowniki ani oprogramowanie. Sterowniki nie są wymagane, a aplikację do obsługi Philips Fidelio AS85. można pobrać skanując kod QR umieszczony na opakowaniu. Podstawową aplikacją jest Philips Fidelio, natomiast za odtwarzanie plików audio zgromadzonych w pamięci telefonu odpowiada bezpłatna aplikacja Songbird. Oprogramowanie umożliwia także ustawienie budzika i budzenie się za pomocą zaprogramowanych miłych odgłosów natury lub wybraną przez nas muzyką.

Podłączenie i konfiguracja

Po zainstalowaniu aplikacji Philips Fidelio oraz Songbird i umieszczeniu telefonu w złączu USB rozpoczęliśmy próbę połączenia urządzenia z telefonem. Do testów posłużyły nam telefony Samsung Galaxy S, Sony Xperia S oraz Panasonic Eluga. Okazuje się, że złącze microUSB nie służy do niczego innego, jak tylko do ładowania telefonu. Całość transmisji dźwięku odbywa się poprzez Bluetooth. Philips Fidelio AS85. obsługuje Bluetooth w wersji 2.1 z protokołami A2DP, AVRCP, SPP. Oznacza to, że maksymalna jakość dźwięku w przypadku plików MP3 jest ograniczona do „umownej” jakości dźwięku z płyty CD.. Audiofile będą kręcić nosem, że to mało, jednak jak później przeczytacie, to całkowicie wystarczające.

Obraz

Aplikacja Philips Fidelio dokonuje wszystkich czynności związanych w uwierzytelnianiem i parowaniem urządzeń całkowicie za nas. Wystarczy kliknąć w nazwę odnalezionej stacji dokującej i gotowe. Nawet laik poradzi sobie z tym bez problemu, tym bardziej, że aplikacja od razu instaluje się w języku polskim. Sama aplikacja nie jest jednak naszym idolem. Potrafi nieprzewidywalnie zwolnić, nie wykonać zadanej czynności, albo chwilowo odmówić współpracy Przy dwurdzeniowym telefonie z 1.5 GHz procesorem nie jest to raczej wina telefonu, a aplikacji.

Praktycznym udogodnieniem jest, że kiedy nasz telefon z Androidem znajduje się w stacji dokującej Fidelio, to jego ekran będzie cały czas podświetlony, dając nam pełna kontrolę nad pracą urządzenia. Wyjęcie telefonu ze stacji dokującej nie przerwie odtwarzania dźwięku i spokojnie możemy po wyjęciu napisać SMS, sprawdzić pocztę etc. Podczas połączenia przychodzącego dźwięk w Fidelio zostanie wyciszony, jednak sygnał dzwonka nie będzie transmitowany przez głośniki. W przypadku powiadomień typu mail, SMS lub wiadomość na Facebooku, stosowny dźwięk usłyszymy w głośnikach Fidelio.

Ciekawym rozwiązaniem jest także zastosowanie algorytmu dynamicznie zwiększającego poziom dźwięku. Podłączając telefon do stacji dokującej, Philips Fidelio AS85. zwiększa dźwięk powoli i stopniowo. Dzięki temu nie spotka nas sytuacja, w której stacja nagle zacz pracować z maksymalną głośnością.

Jakość dźwięku - mała fascynacja

Do Fidelio z początku podeszliśmy dość sceptycznie. Niewielkie, kompaktowe głośniczki, „to i pewnie grają słabo”. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna. To, co proponuje Philips Fidelio AS85. to najwyższa klasa, którą śmiało można porównać do jakości legendarnej marki Bose. Przede wszystkim urzekła nas jakość dźwięku i szerokość budowanej sceny muzycznej. Produkt Philipsa wykorzystuje autorski procesor DSP, który ingeruje w jakość dźwięku i sposób budowania sceny muzycznej w sposób bardzo neutralny. Zarówno niskie tony, jak i środek pasma są bardzo czytelne i przejrzyste. Ukształtowanie obudowy sprawia, ze Philips buduje bardzo ciekawą i szeroką scenę dźwiękową, która wypełnia się szczegółami i akcentami każdego tonu. Na prawdziwą pochwałę zasługuje sposób reprodukcji tonów niskich. Basy są mięsiste, głębokie i przy odpowiednim poziomie głośności czuć je nie tylko w uszach, ale także na ciele.

Obraz
© (fot. wp.pl)

Philips Fidelio AS85. ze swoimi podwójnymi, 15W głośnikami wydawać by się mogło, że nie jest w stanie nagłośnić odpowiednio dużego pomieszczenia. Rzeczywistość pokazuje, że wystarczy połowa ich mocy, aby zorganizować „domówkę”. Przy pełnej mocy stacji dokującej Philipsa możecie być pewni, że jeśli mieszkacie w bloku, to waszą imprezę usłyszy kilka pięter w górę i w dół. Otrzymujemy zatem świetną, doskonale zreprodukowaną scenę dźwiękową, mocne basy i ogromną moc dźwięku, na które nie wskazuje nominalne 30W łącznej mocy. Genialne! Malkontenci mogą narzekać, że transmisja dźwięku to Bluetooth, który jednak ma swoje ograniczenia, co do jakości. Procesor DSP Philipsa mimo, iż neutralny, to ciężko pracuje i nie potrzeba plików 320 kb/s aby móc się cieszyć wysokiej jakości dźwiękiem.

Podsumowanie

Philips Fidelio AS851 nie jest najtańszą stacją dokującą na rynku. Jej koszt to około 800-900zł, a więc całkiem sporo. Musimy jednak pamiętać, że tę cenę dostajemy sprzęt, który może śmiało konkurować z Bose, do tego gra świetnie, ma mocne basy, a jego moc muzyczna, jest dużo większa niż nominalne 2 x 15W. Szczerze możemy polecić Philips Fidelio AS851 jako jedną z najlepszych stacji dokujących dla Androida na świecie. Zakochaliśmy się w tym sprzęcie. *Nasza ocena: 9/10 punktów. *

Jarosław Babraj

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)