Tesla: Użytkownicy testują nową funkcję i sprawdzają, czy samochód ich przejedzie [Zobacz wideo]
Nowa funkcja Tesli "Smart Summon" wywołała niemałe zamieszanie na parkingach. Użytkownicy pojazdów, którzy nadmiernie ufają sztucznej inteligencji, wpadają na coraz głupsze pomysły. Wielu z nich wystawia swoje zdrowie, a nawet życie na próbę.
Funkcja Smart Summon jest częścią aktualizacji oprogramowania V10. Twórcy Tesli wyjaśniają, że funkcja nadal jest w wersji "beta" i podobnie, jak w przypadku wykorzystywania autopilota, kierowcy wciąż są odpowiedzialni za pojazd.
- Funkcja Smart Summon została zaprojektowana w taki sposób, aby samochód mógł do Ciebie dojechać (wykorzystując lokalizację GPS telefonu, jako miejsce docelowy) lub we wskazaną lokalizację, manewrując i zatrzymując się w razie potrzeby. Podobnie jak Summon, Smart Summon jest przeznaczony wyłącznie do użytku na prywatnych parkingach i podjazdach. Nadal jesteś odpowiedzialny za swój samochód i musisz go monitorować, tak jak i jego otoczenie, ponieważ może nie wykryć wszystkich przeszkód. Zachowaj szczególną ostrożność w pobliżu szybko poruszających się ludzi, rowerów i samochodów – podkreśla Tesla.
Tesla: Samodzielne testy
Pomimo tego, że Tesla w prosty sposób tłumaczy zasady stosowania Smart Summon, wciąż zdarzają się osoby, które próbują samodzielnie sprawdzać "inteligencję" systemu. Jedno z nagrań opublikowanych na portalu YouTube obrazuje taki test. Osoba w nim uczestnicząca w ostatniej chwili uniknęła najechania przez Teslę.
Podobne testy można znaleźć na Twitterze, gdzie posiadacze Tesli publikują pierwsze doświadczenia związane z funkcją Smart Summon.
Wszyscy użytkownicy powinni pamiętać o prawdłowym zastosowaniu Smart Summon i związanych z tym zasadach. Zwłaszcza że sama firma informuje o tym, że opcja wciąż znajduje się w wersji "beta" i nie można całkowicie polegać na czujnikach zamontowanych w pojeździe.
Źródło: Futurism, Electrek