Tesla próbowała zabić swojego kierowcę. Autopilot oszalał
Autopilot Tesli po raz kolejny pokazał, jak daleko mu do ideału. Podczas jazdy po autostradzie, maszyna nagle skierowała się wprost ku barierce. Gdyby nie szybka reakcja mężczyzny, mógł już nie żyć.
Mężczyzna przedstawił serię nagrań, na których przemierza tą samą drogę przez kilku dni. Na pierwszym z nich, jak sam opisuje, maszyna porusza się tak samo jak przez ostatnie 6 miesięcy. Widać jednak, że nie jest jej daleko od skręcenia wprost na barierki. W odpowiednim momencie jednak stabilizuje ruch i jedzie odpowiednią trasą.
Na kolejnych nagraniach widać, że autopilot zaczyna "szaleć". Przy trzecim podejściu (00:30 na wideo) mężczyzna musiał zareagować. Maszyna skręca wprost na barierkę. Gdyby nie przytomna reakcja kierowcy, skończyłoby się tragedią.
W tym samym miejscu kilka miesięcy wcześniej doszło do wypadku. Kierowca jadący Teslą Model X miał dokładnie ten sam problem. Niestety, nie zdążył zareagować. Samochód uderzył w barierkę, a mężczyzna zginął na miejscu.
Mężczyzna postanowił pokazać światu, co dzieje się z autopilotem Tesli. Opublikował wideo w popularnym serwisie społecznościowym Reddit. Kilka dni później odezwali się do niego dziennikarze z portalu ArsTechnica, i wspólnie zapytali twórców autopilota, o co chodzi. Niestety, odpowiedzi nie otrzymali.
Po artykule opublikowanym w ArsTechnica i poście na Reddit, kierowcy samochodów marki Tesla zaczęli zwracać większą uwagę, na słupki dzielące jezdnię. Na YouTube pojawiają się nagrania różnych kierowców, pokazujących, jak działa ich autopilot. Niekiedy sytuacja jest bardzo podobna.